Zofia Babińska z córkami Danutą i Krystyną prowadziły pensjonat w Warszawie przy ulicy Brackiej. W czasie wojny udzielały pomocy Żydom. Córki szmuglowały jedzenie do getta. Matka pomagała finansowo, udzielając pożyczek, o zwrot których się nie upominała.
Jak wspomina Alina Prądzyńska, jedna z uratowanych:
„Nie wahały się udzielać pomocy ludziom nawet nieznanym, którzy tropieni prosto z ulicy przychodzili do pensjonatu, szukając schronienia”.
Schronienie w pensjonacie i fałszywe papiery
Panie Babińskie przez cały okres okupacji pomagały rodzinie Aliny - Wolmanom. Alina, która żyła na tzw. „aryjskich papierach”, wielokrotnie nocowała w pensjonacie przy Brackiej. Tuż przed wysiedlenia warszawskiego getta, latem 1942 roku, Babińskie pomogły jej rodzicom oraz bratu uciec z getta. Do końca wojny wspierały ich finansowo.
Schronienie w pensjonacie znalazła pani Melania Przepiórkowa, starsza już kobieta o semickim wyglądzie. Niestety, zginęła trafiona pociskiem w czasie powstania warszawskiego. Babińska pomagała też sąsiadce, pani Goldberg i jej synkowi. Starała się dla nich o fałszywe papiery. Pani Goldberg jednak postanowiła przejść do getta. Zginęła tam z synem.
Uhonorowanie rodziny Babińskich
Ocaleli Wolmanowie. Ocalała Hanna Wodzińska, która w razie kłopotów zawsze mogła liczyć na nocleg i jedzenie u Babińskich. Zofia Babińska prowadziła swój pensjonat do 1949 roku. Jej starsza córka Danuta zginęła w powstaniu warszawskim. Druga córka Krystyna przeżyła i pozostała w stałym kontakcie z ocalałymi osobami.
5 lutego 1985 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Zofię Babińską wraz z córkami Danutą i Krystyną tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.