Józefa i Edward Filipowscy mieszkali podczas wojny na warszawskiej Pradze. Obok mieszkania, na parterze kamienicy, prowadzili sklep spożywczy. Pewnego dnia, wiosną 1943 r., do sklepu przyszła młoda Żydówka, Natalia Lauer. Dopytywała się o mieszkającą nieopodal kobietę, która obiecała, że udzieli jej schronienia. Nikt nie otwierał jednak pod wskazanym adresem. Józefa Filipowska, wiedząc, że osoba ta wyjechała, sama zaproponowała Natalii, że przyjmie ją do siebie.
Dziewczyna nie została u Filipowskich od razu. Musiała wrócić do getta – tam mieszkała. Na Pragę przychodziła do pracy, wraz z grupą robotników codziennie przyprowadzana była do tamtejszej fabryki. Po powrocie od Filipowskich Natalia zaczęła przygotowywać się do opuszczenia getta. Kilka dni później, ukrywając pod płaszczem kilka rodzinnych pamiątek, jak co dzień wyruszyła do pracy.
Podczas marszu robotników przez most Kierbedzia, Natalii udało się oddalić od grupy. Córka Filipowskich, Zdzisława, pomogła jej zbiec i przyprowadziła dziewczynę do domu.
„Dołączyłam do niej. Wtedy ściągnęła opaskę i prędko między drzewa, między ludzi się wmieszałyśmy”
Zobacz kamienicę na warszawskiej Pradze, w której Filipowscy ukrywali Natalię Lauer.
Natalia zamieszkała z Filipowskimi. W jednym pokoju z kuchnią żyło aż sześć osób: Edward, Józefa i ich trójka dzieci – Halina, Zdzisława i Wiesław oraz Natalia. Zdzisława, pytana po latach czy warunki mieszkaniowe przysparzały problemów, odpowiada: „Nie było trudno, było bardzo przyjemnie, jak w rodzinie”. Sąsiadom i krewnym Natalia przedstawiona została jako kuzynka z okolic Lwowa. Aby nie wzbudzać podejrzeń, nauczyła się także modlitw i z całą rodziną chodziła do kościoła.
Natalia przeżyła u Filipowskich okres wojny, mieszkała z nimi aż do momentu założenia własnej rodziny. Gdy wychodziła za mąż, Filipowscy wyprawili jej wesele. Natalia i jej mąż żyli pod nazwiskiem Piotrowcy, zamieszkali w domu przy ul. Ząbkowskiej. Wkrótce urodziła im się dwójka dzieci – Ewa i Marek. W jakiś czas potem (najpewniej w 1968 r.) wyjechali do Izraela. Zmienili nazwisko na Laor-Piotrowcy. Mimo wyjazdu, kontakty z Filipowskimi nadal się utrzymywały. W 1989 roku Natalia, jej mąż i dzieci odwiedzili Polskę. Rok później, z wizytą do Izraela pojechała córka Filipowskich, Zdzisława Trzebiecka. Dzieci Laor-Piotrowskich nadal utrzymują kontakt ze Zdzisławą. Jej mama, Józefa Filipowska, w 1985 r. pośmiertnie odznaczona została tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.