Aniela i Franciszek Zakrzewscy byli ubogim małżeństwem pochodzącym z Pińska. Wychowywali pięcioro dzieci. Ponieważ Franciszek, robotnik, często tracił posadę z powodu lewicowych poglądów i inicjowania strajków w zakładach pracy, Zakrzewscy wiele razy musieli się przeprowadzać. W 1937 roku przenieśli się do Wołomina,na ul. Warszawską, zamieszkałą głównie przez ludność żydowską. Szybko zaprzyjaźnili się ze swoimi sąsiadami, wielodzietną rodziną Muszkenblatów. Mimo ogromnej biedy, przez całą okupację pomagali im na różne sposoby.
Wkrótce po wybuchu wojny Aniela Zakrzewska ciężko zachorowała, a Franciszek po raz kolejny stracił pracę. Pieniądze, które zarabiał na produkcji bimbru i rąbaniu drewna nie wystarczały dla siedmiorga. Ciężar utrzymania rodziny spadł na Reginę, najstarszą z rodzeństwa. Dziewczyna sprzedawała mąkę przeszmuglowaną z Rzeszy i handlowała w Warszawie pieczywem.
W grudniu 1939 roku Muszkenblatowie zostali przesiedleni do getta w Sosnówce koło Wołomina. Ich dom znajdował się na granicy z „aryjską stroną”. Niebawem Regina zaczęła przekradać się przez druty i dzielić głodowymi racjami żywności z dawnymi sąsiadami, przynosiła im chleb i ziemniaki.
Jakiś czas przed likwidacją getta w 1942 roku Paulina i Liliana Muszkatblat uciekły do miejscowości Rostki koło Małkini i tam ukryły się. Utrzymywały się dzięki odwadze i operatywności Poli, która jeździła do Warszawy by handlować żywnością. Na podstawie metryki przekazanej przez Reginę, dziewczyna wyrobiła sobie kenkartę na nazwisko Janina Dyl. 5 października 1942 roku Niemcy zaczęli wywozić Żydów z getta.W czasie akcji deportowana została Rachela, później zginęła w Treblince. Ludwik Muszkatblat zginął od kuli. Adela zdołała przedostać się na „aryjską stronę”. Roztrzęsiona zapukała do drzwi Zakrzewskich, którzy bez wahania zaoferowali jej schronienie. Kobieta pozostała w kryjówce kilka dni. Chciała dołączyć do córek. Regina odprowadziła ją na pociąg do Rostków. Niebawem sąsiedzi zaczęli domyślać się pochodzenia nowych mieszkanek wsi. Wystraszone wysłały wówczas do Zakrzewskich list z prośbą o pomoc. Aby chłopi wyzbyli się podejrzeń, Regina przyjechała na kilka dni do Rostków jako rzekoma kuzynka Pauliny i Liliany. W oczach wsi uwiarygodniło to kobiety. Doczekały w Rostkach wyzwolenia.
W 1943 roku, w Czyżewie, podczas jednego z wyjazdów handlowych do Warszawy Reginę aresztowali Niemcy. Trafiła do obozu pracy, a później do więzienia w Białymstoku. Wyszła na wolność dzięki wstawiennictwu Niemca, właściciela huty szkła, w której pracował wówczas jej ojciec Franciszek.
Z rodziny Muszkenblatów wojnę przeżyła Adela, jej dwie córki oraz syn Daniel. Kobiety wróciły z Rostków do Wołomina, a później razem z Zakrzewskimi przeniosły się do Piły. Wkrótce Adela zmarła. Liliana emigrowała do Stanów Zjednoczonych, a Paulina do Izraela. Regina pracowała w Urzędzie Miejskim w Słupsku, gdzie przeprowadziła się wraz z mężem. Do dziś utrzymuje serdeczny kontakt ze swoją rówieśnicą Pauliną.