Henryk Krueger, poznaniak wywodzący się z zamożnej kupieckiej rodziny, tuż po wybuchu II wojny światowej został zmuszony przez Niemców do opuszczenia rodzinnego miasta. Wraz z bliskimi przeniósł się do Warszawy.
Już na początku okupacji pomagał żydowskiej rodzinie inż. Bruhla, również handlowca. Po zablokowaniu kont bankowych przez Niemców, dramatycznie pogorszyła się jej sytuacja materialna. Krueger do kwietnia 1940 r. przynosił rodzinie żywność. Później stracił kontakt z Bruhlami.
W 1940 r. podczas spaceru w parku poznał dwie młode Żydówki - Minnę Frydland i jej koleżankę Halinę Wald. Zaprzyjaźnił się z nimi. Spotykali się nawet po przeprowadzce kobiet do getta. Henryk odwiedzał tam Minnę i Halinę, przynosił jedzenie ich rodzinom. Po zamknięciu getta, używał różnych forteli, by się tam przedostać i nadal móc udzielać przyjaciółkom pomocy.
Latem 1942 r., gdy rozpoczęła się Wielka Akcja, czyli likwidacja getta warszawskiego, matka Minny poprosiła Kruegera, by znalazł dziewczynie schronienie po tzw. aryjskiej stronie. Henryk nie tylko pomógł Minnie wydostać się z getta i ukryć się, ale nadal wspierał też pozostających w getcie członków jej rodziny, szmuglując dla nich żywność. Wkrótce Frydlandowie zostali wywiezieni do obozu zagłady w Treblince.
Henryk przyprowadził Minnę do gmachu Sądów przy ul. Leszno – budynku na granicy getta i tzw. strony aryjskiej. Dla pewności zaznajomił się nawet z pracującym tam dozorcą. Kobieta przebywała w gmachu przez cały dzień, a wieczorem, wraz z Henrykiem i jego kolegą, wyszła, udając pracownicę Sądów. „Wyszliśmy na aryjską stronę w asyście woźnego i w szpalerze SS, gestapo, łotyszy, żandarmów i policji przeszliśmy całą ulicę Białą do Placu Mirowskiego. Nie była to przyjemna i bezpieczna przechadzka” – wspominał. Henryk znalazł dla dziewczyny schronienie na Żoliborzu, dostarczył fałszywe dokumenty na nazwisko Wanda Mak. Przynosił jej żywość i pomagał materialnie.
Realizując obietnicę daną jej matce, cały czas opiekował się Minną. „Zimą 1942 r. odkryli ją agenci gestapo. Za poważną sumę pieniędzy wykupiłem ją z ich rąk” – relacjonował po wojnie. Następnie pomógł Minnie w znalezieniu nowego schronienia oraz zorganizował kolejne dokumenty na nazwisko Maria Janina Burczyńska. „Od tego czasu musiał ukrywać się wraz ze mną. Nie mógł pracować i jedynym źródłem utrzymania były dary, które otrzymywaliśmy od organizacji podziemnej. Henryk Krueger doznał wiele biedy i trudu, aby mnie ocalić” – podkreślała po wojnie Minna.
Henryk pomagał jej aż do wybuchu powstania warszawskiego. Wówczas ich drogi się rozeszły. Początek powstania zastał kobietę poza miejscem ukrywania się, a ze względu na toczone w mieście walki nie mogła już tam wrócić. Z pomocą przyszła wtedy jej znajoma Renata Kulczycka, której ojciec był wojskowym o ps. „Sas”. Przez pewien czas przebywała z jego oddziałem, a następnie opuściła Warszawę z ludnością cywilną. Henryk w tym czasie przebywał w Milanówku.
Minna, ukrywająca się pod fałszywym nazwiskiem, jako Polka została zabrana do obozu pracy w Niemczech. Stamtąd, 19 lutego 1945 r., trafiła do pracy w gospodarstwie w Turyngii w miejscowości Wahlwinkel. Tam doczekała wyzwolenia przez wojsko amerykańskie. Następnie trafiła do obozu DP w Landsbergu, gdzie poznała swojego przyszłego męża – Kanadyjczyka pracującego dla UNRRA. Po pewnym czasie wyemigrowała z nim do Kanady i zmieniła nazwisko na Minna Aspler. Pozostała w kontakcie z Kruegerem i jego rodziną, a także wspierała go finansowo. Odwiedziła go także w Polsce.
21 października 1987 r. Henryk Krueger został odznaczony tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.a