Ireneusz Rajchowski miał czternaście lat kiedy jego matka, Maria Rajchowska, przyprowadziła do mieszkania Witolda Górę, którego poznała pracując w fabryce w getcie przy ul. Pawiej 38. Góra mieszkał z nimi od jesieni 1942 r. do wiosny 1943 r.
Rodzina Rajchowskich wielokrotnie bezinteresownie pomagała Żydom. Ciotka Ireneusza, Kazimiera Kurek, ukrywała Żyda w swoim mieszkaniu na Pradze. Inna ciotka sprzedawała czapki szmuglowane z getta, wymieniając je na pieniądze i na żywność. W czasie jednego z takich „przerzutów” towaru zginął jej mąż.
Ireneusz starał się ratować dzieci wychodzące z getta, często donosił im jedzenie. W połowie kwietnia 1943 r. pani Maria wyprowadziła z getta kilkunastoletnią dziewczynkę. Kiedy wybuchło powstanie w getcie i nikt się po nią nie zgłaszał, Ireneusz przetransportował ją statkiem pod Warszawę do wsi Mniszew, gdzie ukrywała się w leśniczówce. Jej dalsze losy są nieznane.
Pod koniec okupacji Rajchowscy zostali wywiezieni do pracy w Niemczech. Witold Góra został po wojnie w Polsce i odszukał rodzinę Rajchowskich w Gdańsku. W 1986 r. złożył relację o swoim ocaleniu Żydowskiemu Instytutowi Historycznemu i Instytutowi Yad Vashem.