Zygmunt Gersin był inżynierem i mieszkał przed wojną w Warszawie, przy ul. Ossowskiej na Pradze. W czasie wojny był zaangażowany w działalność konspiracyjną – w jego mieszkaniu mieściła się przez pewien czas podziemna drukarnia. W 1942 r. przyjął do swego domu dwoje dzieci żydowskich: Pavla Krausa i Rutkę (Ruth) Feldman.
Rutka urodziła się w Brnie, gdzie mieszkała z rodzicami Arminem (1900–1942?) i Hertą (z domu Geldkop) (1909–1942?). Oboje zginęli w Polsce, Ruth nie wie jednak gdzie dokładnie. Pavel urodził się w Trebivlicach w Czechosłowacji, gdzie mieszał z rodzicami: Victorem (1898–1942) i Olgą Kraus z domu Stern (1910–1944). W 1941 r. rodzina została wywieziona do getta w Terezinie (Theresienstadt), a następnie do getta warszawskiego. Wedle świadectwa kuzynki Pavla – Niny Weil – jego rodzice mieli zginąć w Warszawie w kwietniu 1942 roku.
Pavel, dziś Paul Porgess, niewiele pamięta z tego okresu. Jego wspomnienia ograniczają się do „obozu” w Warszawie, gdzie mieszkał w drewnianych barakach. Kiedy zachorował, został oddzielony od rodziców i przeniesiony do osobnego baraku. Pamięta, że ukryto go w ciężarówce i przyprowadzono do mieszkania Gersina.
W niewielkim dwupokojowym mieszkaniu Gersina Pavel i Rutka ukrywali się do 1944 roku. Gersin uczył dzieci matematyki. Pavel spędzał czas czytając książki, których w mieszkaniu było bardzo wiele. Z czasem zapominał swojego ojczystego języka czeskiego i pod koniec wojny mówił już tylko po polsku.
Kiedy Gersin został wysłany na roboty przymusowe do Niemiec w 1943 lub 1944 r., opiekę nad dziećmi przejęła jego siostra Wanda Chrzanowska, mieszkająca w tym samym budynku. Rutka zamieszkała z nią, natomiast Pavel, którego wygląd mógł łatwiej zdradzić jego żydowskie pochodzenie, pozostał w pustym mieszkaniu, do którego dostarczano jedzenie.
Latem 1944 r., w czasie ostrzału rosyjskiego, wszyscy ukrywali się w piwnicy. Po wyzwoleniu lewobrzeżnej Warszawy we wrześniu 1944 r. wrócili do mieszkania Wandy.
W 1945 r. Pavel został zabrany do żydowskiego domu dziecka w Krakowie. „Wówczas widziałem te polską rodzinę, która w swojej szlachetności uratowała mnie i opiekowała się mną, podejmując wielkie ryzyko. Nie byli Żydami, a ja nie byłem nawet Polakiem” – napisał w świadectwie spisanym w 1981 roku.
Wiosną 1946 r. Pavel i Ruth wyjechali do Pragi. Ruth dotarła do rodzinnego Brna, gdzie okazało się, że nikt z jej najbliższych nie przeżył wojny. Została adoptowana przez rodzinę żydowską i mieszkała z nimi przez trzy lata. W wieku 14 lat wyjechała do Izraela i zamieszkała w kibucu Sde Nechemia. Studiowała pedagogikę i pracowała jako nauczycielka. Wyszła za mąż i urodziła czworo dzieci. Straciła kontakt z rodzina Gersinów. Dopiero w 1978 r. napisała do żony Gersina zapewniając, że nigdy nie zapomniała o bohaterskiej postawie Zygmunta.
Pavlem początkowo zaopiekował się jego wujek dr Karel Stern w Benesovie, który wraz z synami Jirim i Petrem przeżył wojnę dzięki małżeństwu z nie-Żydówką. Wojnę przeżyła również kuzynka Pavla Nina Weil w sierocińcu w Pradze.
W 1946 r. Pavel został wysłany z grupą dzieci żydowskich do Anglii, gdzie pozostał, przebywając w domu dziecka i różnych rodzinach zastępczych. Adoptowali go żydowscy uchodźcy z Czechosłowacji – Leo (zm. 1973), metalurg, i Trude Porgess (zm. 1953) – prawniczka, związana w czasie wojny z rządem Czechosłowacji na Uchodźctwie.
W Anglii, już jako Paul, doktoryzował się na Uniwersytecie Londyńskim z chemii, wykładał metalurgię na Politechnice w Manchesterze. Założył rodzinę, ma trójkę dzieci: Claire, Jane i Michaela.
Przez kilka lat korespondował z Wandą Chrzanowską, od której dowiedział się, że Gersin wrócił do Polski z pracy przymusowej.
Później Zygmunt wyjechał do Kanady, gdzie ożenił się z Marią, która po jego śmierci podjęła starania, by odnaleźć ukrywane w czasie wojny dzieci. Na jej prośbę Czerwony Krzyż odnalazł Paula.
W 1981 r. Instytut Yad Vashem podjął decyzję o przyznaniu Zygmuntowi Gersinowi i jego siostrze Wandzie Chrzanowskiej tytułu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.