Stefan Pokropek był rzeźbiarzem kamieniarskim na Powązkach, pracował również we Lwowie i w Wilnie. Wraz z żoną Eleonorą i trojgiem dzieci: Barbarą, Ireną i Jerzym mieszkał w Warszawie przy ul. Waszyngtona 80. Był członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej. We wrześniu 1939 r. należał do cywilnej Obrony Przeciwlotniczej Warszawy.
W czasie oblężenia Warszawy jesienią 1939 r. drewniany dom Pokropków został trafiony przez bombę zapalającą. Zmuszeni byli zamieszkać u siostry Eleonory przy ul. Kruczej. Po pewnym czasie Pokropek odbudował część zburzonego domu i rodzina mogła z powrotem wprowadzić się na ul. Waszyngtona. Eleonora handlowała przy ul. Ząbkowickiej. Ojciec został zatrudniony przez Niemców.
Pokropek nawiązał kontakt z podziemiem żydowskim w getcie warszawskim – przekazywał żywność, lekarstwa i broń. Wedle wywiadu udzielonego Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w 2014 r. przez syna Jerzego Pokropka, jego ojciec pozostawał w kontakcie m. in. z Markiem Edelmanem. Środki na dokonanie zakupów po tzw. stronie aryjskiej pochodziły m. in. ze sprzedaży przedmiotów przekazywanych z getta.
Wiosną 1943 r. Pokropek przywiózł do domu siedemnastoletniego chłopca żydowskiego z Góry Kalwarii, zapewne o imieniu Mordechaj, którego Pokropkowie nazywali Ryśkiem. Rysiek przebywał w mieszkaniu przy ul. Waszyngtona przez kilka miesięcy. W przypadku niespodziewanych wizyt sąsiadów, chłopak chował się do przygotowanej w tym celu kryjówce w niewielkiej przestrzeni za dzwiami prowadzącymi do nieużywanego pokoju. Rysiek pomagał w pracach domowych, na zewnątrz wychodził tylko wieczorami, w towarzystwie Jurka.
Pokropkowie przyjęli również do siebie roczne dziecko Racheli Zawoźnik z Łodzi. Dziecko, które domownicy nazywali Marysią zostało przedstawione sąsiadom jako córka siostry Eleonory Pokropek, która zachorowała i nie mogła sama zająć się dzieckiem. Wiosną 1943 r. Pokropek wynajął domek w Pustelniku pod Warszawą od pani Banaszkowej, gdzie ukrywali się rodzeństwo Szalom (Alfons) (ur. 1910), Mendel (Michał?) (ur. 1908), Piotr (?) i Rachela (Hela) Kosowerowie. Rachela została następnie umieszczona w Warszawie przy ul. Targowej. Siostra Kosowerów Szoszana (ur. 1922, pseudonim „Emilka” została wysłana po Emanuela Rigelbluma, którego wyprowadziła z obozu w Poniatowej.
Jednym z kontaktów Stefana z żydowskim podziemiem był Symcha „Kazik” Rathajzer, którego poznał w na początku maja 1943 r., tuż po wyjściu Kazika z getta. Kazik opuścił je w trakcie trwającego w getcie powstania. Po tzw. stronie aryjskiej próbował zorganizować ewakuację bojowców z getta, a następnie przeprowadzenie ich do oddziałów partyzanckich.
Pokropek polecił Kazikowi pośrednictwo Czarnego, który okazał się być agentem gestapo. 23 czerwca 1943 r. Kazik i Tuwia „Tadeusz” Szajngut przyszli do Pokropka i wspólnie czekali na Czernego, który obiecał dostawę broni dla żydowskiego podziemia. Córka Stefana Basia gotowała obiad, Rysiek siedział w kryjówce.
Okazało się, że na konspiratorów przygotowano zasadzkę. Żandarmi zaczęli walić do drzwi. „Zaczęła się szamotanina, […] ojciec powalił go na ziemię. […] Oni puścili serię przez drzwi drewniane. Ojca poranili. Krzyknął: Basia uciekajcie czym prędzej, bo będzie gorąco!”, relacjonuje Jerzy Pokropek. Basia i Kazik wyskoczyli przez okno. „Ojciec sobie strzelił w głowę, dobił się, samobójstwo popełnił, żeby go nie wzięli na tortury”, dodaje Jerzy.
Tuwia „Tadeusz” Szajngut również zginął. „Wspólnie wylana została krew polskich i żydowskich bojowców w walce ze wspólnym wrogiem” napisali w Ten jest z Ojczyzny mojej Władysław Bartoszewski i Zofia Lewinówna. Basia i Kazik ostrzegli matkę i pozostałe rodzeństwo przed powrotem do mieszkania, które było pod obserwacją niemieckiej policji.
Pokropkowa udała się wówczas do mieszkania swojego przyjaciela – Aleksandra Borkowskiego, który wynajmował mieszkanie na przedmieściach Warszawy w Rembertowie opłacane przez Żydowską Organizację Bojową. Ukrywała się tam Hela Schűpper-Rufheisen i Sara „Krysia” Biederman.
W mieszkaniu Pokropków Niemcy pojmali ukrywanego tam Ryśka, który pod wpływem tortur wydał zapewne adres Borkowskiego. Sąsiedzi pamiętali, że był wożony przez Niemców na motorze. Eleonora Pokropek z dziećmi uniknęła aresztowania uciekając z domu, kilka nocy nocowała z dziećmi i Marysią w życie. W zeznaniu złożonym w 1946 r. tłumaczyła decyzję o oddaniu dziewczynki do zakładu Boduena: „bardzo się męczyłam z tym dzieckiem, myśmy spali pod gołym niebem, trzeba było utulać, żeby nie płakało bo by ludzie usłyszeli, a wówczas w każdym człowieku widzieli żyda i zaraz lecieli do niemców”.
Pokropkowie wrócili do Pustelnika, a potem wyjechali do Wesołej, zaś Borkowski zabrał Kosowerów do Radości. Pokropek ukrywała pod Warszawą Tadeusza Zawadzkiego, z żoną Janiną i półrocznym synem.
W maju 1946 r. Eleonora Pokropek wysłała swoją relację zatytułowaną Opis Eleonory Pokropek. Jak utrzymywała żydów do Centralnego Komitetu Żydów w Polsce. Prosiła również o pomoc w krytycznej sytuacji dla trojga swoich dzieci.
W 2000 r. Instytut Yad Vashem przyznał Stefanowi i Eleonorze Pokropkom tytuły Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.