W latach okupacji niemieckiej Józef i Agnieszka Ślązakowie udzielili pomocy Gizie Alterwajn, żydowskiemu dziecku wyniesionemu z getta warszawskiego. Ślązakowie ukrywali dziewczynkę w swoim mieszkaniu na przedmieściach Warszawy przez niemal cztery lata. Po wojnie Giza wyemigrowała z Polski. Do ponownego spotkania ocalałej z Zagłady z córką Ślązaków, Danutą Gałkową, doszło dopiero po 64 latach.
Józef Ślązak i Agnieszka ze Starzyńskich mieszkali na warszawskim Targówku przy ul. Wincentego 47, mieli sześcioro dzieci. Oboje pochodzili z rodzin o tradycjach socjalistycznych. W czasie okupacji niemieckiej Józef pracował jako konduktor (niejednokrotnie przejeżdżał tramwajem przez getto), a Agnieszka zajmowała się domem.
Pomoc dla żydowskiego dziecka
W 1942 r. Agnieszka Ślązak wyniosła z getta warszawskiego zawinięte niczym tobołek półtoraroczne dziecko – Gizę Alterwajn. Niewiele wiadomo o okolicznościach wyniesienia dziecka na tzw. aryjską stronę – Agnieszka nigdy nie opowiadała o tym swoim dzieciom. Znajomy lekarz pomógł Ślązakom wyleczyć Gizę, a ich najstarsza córka Danuta, dzięki kontaktom konspiracyjnym, załatwiła dla dziecka metrykę chrztu na nazwisko „Stefania Szymkowiak”.
W oczach sąsiadów i członków rodziny (z wyjątkiem najstarszej córki) Giza miała uchodzić za kuzynkę. Przed wojną jej żydowscy rodzice prowadzili sklep przy ul. Marszałkowskiej. Oboje zginęli – matka w ośrodku zagłady w Treblince, a ojciec prawdopodobnie niedługo po wyzwoleniu obozu Auschwitz.
Zagrożenie. Donos sąsiadki
Po niedługim czasie dozorczyni domu Ślązaków doniosła Niemcom o przebywaniu w mieszkaniu niezameldowanego, prawdopodobnie żydowskiego, dziecka. Szczęśliwie udało się sprawę wyciszyć z pomocą znajomego z pobliskiego posterunku, tzw. granatowego policjanta, choć nie obyło się bez wizyty Agnieszki na komisariacie.
„Moi rodzice byli bardzo wrażliwi na nieszczęście ludzkie”.
– wspominała po latach Danuta, pytana o motywację swoich rodziców. „Dla nas wszystkich Stefcia była najmłodszym dzieckiem i myśmy traktowali ją jak siostrę” – podkreślała.
Działalność konspiracyjna ppor. Danuty Gałkowej
Józef Ślązak w dniach powstania warszawskiego został deportowany do obozu koncentracyjnego we Flossenburgu, gdzie pod koniec 1944 r. zmarł.
Danuta Ślązak (po wojnie Gałkowa) była podczas okupacji niemieckiej członkiem Związku Walki Zbrojnej, a poźniej Armii Krajowej. Brała udział w powstaniu warszawskim, pracowała w służbie sanitarnej na Starym Mieście, a przed kapitulacją awansowała do stopnia podporucznika. Przez wiele dni ukrywała się z rannymi powstańcami w ruinach. Została odznaczona m.in. Orderem Virtuti Militari V klasy i medalem Florence Nightingale.
Giza Alterwajn, traktowana przez Ślązaków jak własne dziecko, pozostała w ich mieszkaniu do 1945 r., kiedy Agnieszka odnalazła jej kuzynów.
Zdjęcie-symbol. Spotkanie po latach
Giza wyjechała z kuzynami najpierw do Łodzi, a później do rodziny w Urugwaju, gdzie zamieszkała na stałe. Kontakt został zerwany. Przez wiele lat Ślązakowie nic nie wiedzieli o losach dziecka. Dopiero w 2009 r. do domu Danuty Gałkowej zadzwoniła Giza, a niedługo potem przyleciała z rodziną do Polski. Chwila powitania Gizy przez Danutę na Lotnisku Chopina w Warszawie po 64 latach rozłąki została uwieczniona na symbolicznym zdjęciu.
1 czerwca 2010 r. Instytut Yad Vashem uhonorował Danutę Gałkową oraz pośmiertnie jej rodziców, Józefa i Agnieszkę Ślązaków, tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.