Olga Jagiełowicz oraz jej córka Danuta Szklarek wraz z kilkuletnim wówczas synkiem mieszkały w Legionowie przy ulicy Cegielnia 9. Jednorodzinny dom z dość dużym ogrodem, usytuowany na niewielkiej wydmie na skraju miasta, został zakupiony przez Olgę po śmierci męża – podoficera Wojska Polskiego – w połowie lat 30. Mąż Danuty, także wojskowy, walczył w kampanii wrześniowej w okolicach Grodna i Wilna, następnie był internowany w Związku Radzieckim. Później dołączył do armii generała Andersa.
Przed wojną w Legionowie mieszkało około dwóch tysięcy Żydów, do których w 1940 r. dołączyła grupa ponad 600 osób przesiedlonych przez Niemców z pobliskich miejscowości. 15 listopada tego roku w pobliskim Ludwisinie (ob. w granicach Legionowa) utworzono getto, w którym zgromadzono około trzech tysięcy Żydów. Znajdowało się ono w niewielkiej odległości od domu Olgi i Danuty. Do getta trafiła również Chawa Zawiesińska – sąsiadka i koleżanka Danuty.
4 października 1942 r. nastąpiła likwidacja getta. Większość Żydów została przewieziona do Treblinki, gdzie zginęła w komorach gazowych. Wielu zdołało jednak uciec tuż przed samą akcją (teren getta nie był ogrodzony, ale opuszczenie go groziło śmiercią). Danuta wspominała po latach: „Obudziły nas strzały i dalekie krzyki dochodzące od strony getta. Zdałyśmy sobie z matką sprawę, że to koniec. Niemcy dokonują masakry i likwidują getto […]. Około godziny 3:00 wszystko jakby ucichło, a o godzinie 4:00 nad ranem usłyszałyśmy pukanie do okna. Przerażona uchyliłam lekko zasłonę w oknie i rozpoznałam moją koleżankę Chawę Zawiesińską”. Dziewczynie udało się uciec. Do domu rodziny Jagiełowiczów przybyła poraniona i w samej tylko koszuli. Niemcy zastrzelili jej dwóch braci, którzy także usiłowali uciekać. Olga i Danuta postanowiły zaopiekować się Chawą.
Kilka dni później w ich domu zjawił się trzeci brat Chawy – Józef – który wraz z rodziną ukrywał się w Warszawie. Chciał dowiedzieć się czegoś o swoich bliskich. Podczas spotkania poprosił Olgę i Danutę o przyjęcie także ich matki – Sary – oraz siostry – Ignes. Po kilku dniach sam również, wraz z żoną Esterą, dołączył do ukrywanych. Konieczne stało się zaaranżowanie dla Zawiesińskich odpowiedniej kryjówki.
Pierwsza skrytka powstała w pokoju, pod podłogą. Józef usunął kilka desek z podłogi i następnie wykopał oszalowany dół zamykany pokrywą, którą przykrywano dywanem. Kryjówka nie posiadała ani schodów ani drabiny, po prostu się do niej wskakiwało. Druga kryjówka powstała na strychu: za zbudowaną specjalnie dodatkową ścianą skracającą istniejący tam pokoik zakamuflowano malutkie pomieszczenie stykające się z kominem, służącym ukrywanym jako wentylacja (usunięto z niego dwie cegły). Kryjówka miała 90 cm szerokości i 2,5 m długości. Wąska i ciemna przestrzeń między sufitem pokoiku a szczytem dachu teoretycznie służyła jako dojście do komina. W suficie wycięto klapę – wejście do schronu. Bez oświetlenia było ono praktycznie niewidoczne. Te dwa pomieszczenia służyły rodzinie Zawiesińskich przez kolejne trzy lata, aż do wycofania się wojsk niemieckich.
Danuta Szklarek wspominała szczególnie jedno wydarzenie, które miało miejsce po około roku od przybycia Żydów do ich domu. Pewnego dnia na posesję przy Cegielni 9 wpadli żandarmi niemieccy. Zastrzelili ujadającego psa i rozpoczęli rewizję domu oraz obejścia. Szukali Żydów. W tym czasie rodzina Zawiesińskich ukryta była w swoich schronach. Jeden z żandarmów podszedł do Danuty trzymającej na rękach trzyletniego synka i przyłożywszy mu rewolwer do piersi zapytał go, gdzie są Żydzi. „Synek wystraszony odpowiada: «U nas nie ma Żydów». Po tej odpowiedzi synka żandarm opuścił rewolwer i nakazał przerwać penetrację posesji”.
Mimo tego dramatycznego incydentu rodzina Zawiesińskich została u Olgi i Danuty. Pod ich opieką doczekała końca wojny i wkroczenia wojsk radzieckich. Po opuszczeniu kryjówki Zawiesińscy udali się do Warszawy i zamieszkali czasowo na Pradze przy ul. Targowej 7, później wyjechali do Izraela. Po śmierci Danuty Szlarek Zawiesińscy zamieścili nekrolog w „Życiu Warszawy”: „Będzie nam Cię brakowało, ale w sercach naszych i naszych rodzin w Izraelu pozostanie zawsze żywa pamięć o Tobie, Danusiu”.
Dom, tak dobrze spełniający rolę kryjówki w czasie wojny, został rozebrany w połowie lat 70.