Podczas okupacji niemieckiej Jan i Aleksandra Gawrychowie oraz ich dzieci, Jadwiga i Józef, mieszkali w leśniczówce w Wólce Czarnińskiej k. Mińska Mazowieckiego, gdzie Jan pełnił funkcję leśniczego i instruktora pszczelarstwa. Gawrychowie udzielali schronienia uciekinierowi z getta warszawskiego, skrzypkowi Filharmonii Warszawskiej, Abrahamowi (Abramowi) Słomce. Ponadto, dostarczali żywność Żydom ukrywającym się w okolicznych lasach, m.in. Chaskielowi Papierowi i jego żonie Teresie z d. Zylberberg oraz Mosze Aronsonowi i jego żonie Frydzie (Franii) z d. Szpigner. 18 marca 1943 r. dom Gawrychów został otoczony przez Niemców. Przeczytaj historię pomocy w opracowaniu pisarki i dziennikarki, Teresy Torańskiej.
„To było 18 marca 1943 r. wieczorem. Mieszkaliśmy w leśniczówce w Wólce Czarnińskiej obok Mińska Mazowieckiego. Ojciec był gajowym. Otoczyli nas. Gestapo i tajniacy”.
„Na stałe ukrywał się u nas Abram Słomka, uczył mnie i brata grać na skrzypcach, oraz Frania Aronson, szesnastoletnia córka rymarza ze Stanisławowa. Tego wieczora była też Teresa Zylberberg i jej mąż Chaskiel Papier. Ukrywali się w stodole na polu, przy lesie”.
Frania, Abram, Teresa i jej mąż natychmiast uciekli. Teresa się cofnęła, po kurtkę. Postrzelili ją. Przewróciła się i wtedy strzelili jej w głowę. Była w ciąży.
„Któryś z żandarmów wybił szybę w oknie i zajrzał. Weszli. Mieli trupie czaszki na czapkach. Jeden z nich wziął mnie za rękę, myślałam, że wyprowadza na rozstrzelanie. Ale on tylko spytał, kto u was był. Żydzi – powiedziałam – przyszli, mówili, że są głodni, mama chciała ich poczęstować. Puścił. Powiedział do mamy: »Ratuj co możesz, bo was spalą«. Wybiegłam na podwórko”.
„Wyprowadzili ojca, rzucili twarzą do ziemi i bili”.
„Mama złapała Niutka z łóżeczka. Wyrzuciła go razem z pierzynką, krzyknęła: »pilnuj go« i wpadła do domu coś chwycić. Nie pozwolili. Niemiec wleciał za nią, krzyknął »weg« i karabinem podbił mamie oko”.
„Mama zawołała: »Uciekaj do Gańków«. Bała się, że będą strzelać. Obejrzałam się. Dom był już w płomieniach. Ojca rozstrzelano po kilku dniach”.
„Kobieta ze wsi na nas doniosła”. Po wojnie pojechali do niej. „Jak żeście wyrośli” – zdziwiła się. A kiedy jej powiedzieli, że wiedzą, ona rzekła: „Róbcie, co uważacie”.
„I co mieliśmy jej zrobić? – pyta pani Jadwiga. – Zabić?”.
*
Tekst Teresy Torańskiej pochodzi z albumu „Polacy ratujący Żydów w czasie Zagłady. Przywracanie Pamięci” (2008), wydanej przez Kancelarię Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Muzeum Historii Żydów Polskich z okazji uhonorowania Polaków ratujących Żydów wysokimi odznaczeniami państwowymi przez Prezydenta RP.
Uhonorowanie rodziny Gawrychów za udzielanie pomocy Żydom podczas Zagłady
17 listopada 1999 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Jana i Aleksandrę Gawrychów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. 3 maja 2001 r. tytuł ten nadano również ich córce Jadwidze Gawrych.
Ponadto, postanowieniem Prezydenta RP z 13 listopada 2008 r., Jadwiga Gawrych została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W latach 2008–2016 była członkinią komisji rewizyjnej Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.