Rodzina Topińskich

powiększ mapę

Historia pomocy - Rodzina Topińskich

Zofia Bielicka urodziła się 15 stycznia 1910 roku w Krakowie jako córka Józefa Bielickiego i Stefanii z domu Dunin. Jej ojciec pochodził z Warszawy. Za udział w strajku 1905 roku został skazany i zesłany do Irkucka, skąd udało mu się zbiec. Osiedlił się wtedy w Krakowie.

Jan Topiński urodził się 13 grudnia 1907 roku w Krakowie z ojca Karola i matki Marii. Ojciec Jana był z zawodu zecerem, przywódcą związku drukarzy.

Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych Zofia i Jan studiowali na Uniwersytecie Jagiellońskim: Zofia – psychologię, Jan – prawo. Obydwoje o lewicowych zapatrywaniach czynnie działali w ZNMS (Związek Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej). Tam się poznali i w 1933 roku wzięli ślub.

Na początku lat trzydziestych Jan rozpoczął pracę w krakowskim sądzie jako sędzia-cywilista, a wkrótce po obronie pracy doktorskiej awansował na stanowisko sędziego sądu apelacyjnego w Warszawie i w 1937 roku małżonkowie Topińscy przenieśli się do Warszawy. Zamieszkali na Żoliborzu. Szybko nawiązali kontakty z głównymi postaciami PPS-owskiej społeczności Żoliborza. Byli to ludzie zajmujący się opieką nad dziećmi i młodzieżą: lekarze, nauczyciele, wychowawcy, pisarze. Wszyscy bez reszty zaangażowani w sprawy dzieci, społecznicy-pasjonaci. Skupieni wokół dr Aleksandra Landego, pediatry, twórcy nowej szkoły w lecznictwie i wychowaniu dziecka. Należy tu wspomnieć takie osoby jak: dr Maria Arnoldowa, dr Helena Budzielewiczowa, Jan Wesołowski, Maria Kownacka, Felicja Zelcer, Maria Wiemann.

Zofia została wychowawczynią w przedszkolu Robotniczego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci i wkrótce stała się nierozłącznym członkiem tego grona. Jan był sędzią w sądzie apelacyjnym, gdzie pracował aż do wybuchu wojny. Wojna zastała Topińskich na Żoliborzu. Zofia w dalszym ciągu pracowała w przedszkolu, Jan natomiast porzucił pracę w sądzie i zaangażował się jako prawnik w Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej na stanowisku likwidatora Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego, które również podlegało WSM. Został także pełnomocnikiem Zarządu WSM.

Wtedy zetknął się z inną gałęzią żoliborskich społeczników: ze spółdzielcami, architektami, inżynierami budowlanymi. Należy tu wymienić: Stanisława Tołwińskiego, Mariana Nowickiego, Stanisława Szwalbe, Mieczysława Krajewskiego, Helenę i Szymona Syrkusów.


„Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane jest znane z szerokiej akcji pomocy”

Historia Stanisława Tołwińskiego


Takie było oficjalne zatrudnienie podczas wojny Zofii i Jana Topińskich. Każde z nich jednak było zaangażowane w konspiracji. Jan pracował w Biurze Informacji i Propagandy Armii Krajowej (jego młodszym kolegą był Władysław Bartoszewski). Zofia od początku kiedy zaistniała konieczność ukrywania przez Żydów swojej tożsamości, pomagała w wyrabianiu „lewych” dokumentów. Topińscy na podstawie metryk urodzenia otrzymanych z parafii fabrykowali kenkarty. Mieli w domu biuro stworzone do tego celu: blankiety kenkart i potrzebne do tego pieczątki. Zofia Topińska korzystała w tym czasie między innymi z pomocy księdza Zygmunta Trószyńskiego, proboszcza parafii kościoła „na górce” przy Gdańskiej (ksiądz Trószyński przyczynił się do uratowania wielu Żydów, nie został jednak odznaczony). Mało dziś wiadomo którym konkretnie Żydom i w jaki sposób pomagali Topińscy. Wiadomo tylko, że uratowali znacznie więcej osób, niż wynika to z dokumentów.

Na podstawie świadectw złożonych w Yad Vashem znana jest historia rodziny Hasklerów. Artur Haskler był przedsiębiorcą, który w Radomiu budował sieć telekomunikacyjną. Niemcom zależało na dokończeniu, rozpoczętej przed wojną inwestycji. Do tego niezbędny był udział głównego wykonawcy, Artura Hasklera, któremu nawet po utworzeniu getta zezwolono mieszkać poza nim. Człowiek ten zdawał sobie sprawę, że po zakończeniu budowy, przestanie być potrzebny Niemcom i zginie. Dlatego też tak długo jak tylko się dało przeciągał budowę. Haskler pochodził ze Lwowa i tam miał rodzinę. Jesienią 1941 roku, po zajęciu Lwowa przez Niemców, Haskler przekonał swoje władze, że dla dokończenia radomskiej inwestycji niezbędne są materiały, które można sprowadzić wyłącznie ze Lwowa. Zorganizowano dwie wyprawy ciężarówek pod eskortą Wehrmachtu, którym oprócz materiałów budowlanych przywieziono członków rodziny Hasklera, między innymi trzynastoletnią Lidię Leiter, siostrzenicę Artura Hasklera, która przyjechała w beczce.

Sprowadzonymi do Warszawy sześcioma osobami zaopiekowali się Topińscy. Wkrótce do tej szóstki, tuż przed zakończeniem budowy w Radomiu, dołączył wraz z żoną Artur Haskler. Wszyscy razem – w sumie osiem osób – zostali umieszczeni przez Topińskich w willi na dolnym Żoliborzu przy ul. Święcickiego 16. Willa była pełna antyków należących do bogatych Żydów, którzy przenieśli się do getta. Pewnej nocy, na początku 1943 roku, pod pozorem łapania Żydów, willa została najechana przez grupę szmalcowników, w skład której wchodzili granatowi policjanci. Przyjechali dwoma samochodami do których załadowali zrabowane rzeczy, po czym okazało się, że dla ludzi po których przyjechali, brak już miejsc. Wobec tego ukrywającym się Żydom kazali czekać na swój powrót. Cała ósemka natychmiast po odjeździe szmalcowników uciekła i nocą schroniła się u Topińskich, którzy po kilku dniach wynajęli dla nich mieszkanie na Powiślu (przy ulicy Tamka 24). Konspiracyjnymi drogami udało się Topińskim odszukać głównego sprawcę napadu. Została do niego wysłana bojówka, która pobiła bandytę i odpowiednio „pouczyła” co się z nim stanie w przypadku dalszego tropienia Żydów.


„W tej willi było sporo cennych rzeczy. Nocą nastąpił najazd szmalcowników”

Zobacz dom rodziny Topińskich przy ulicy Święcickiego 16 w wystawie „Dobry adres. Historie ukrywania Żydów w okupowanej Warszawie”


Drugie świadectwo ratowania Żydów przez Topińskich, złożyła w Yad Vashem Jadwiga Baumann, która została sprowadzona przez Topińskich z Krakowa razem z matką, siostrą i stryjem, przyjacielem Jana ze studiów. Zamieszkała wraz z rodziną w przygotowanym przez Topińskich mieszkaniu na Grochowie (przy ulicy Grochowskiej 69). Zimą 1943 roku podczas obławy na Żydów Jadwiga Baumann wymknęła się Niemcom i nocą dotarła na Saską Kępę pod znany sobie adres. Stamtąd Topińscy zabrali ją i znaleźli jej nowe lokum w Broniszach pod Warszawą, gdzie dotrwała do wyzwolenia. Zabrane podczas obławy jej matka i siostra, a także wcześniej aresztowany na Żoliborzu stryj, Ignacy Rose, zginęli.


„Gdy paliło się getto, modliłam się o deszcz, żeby ugasił pożar”

Relacja ocalałej Jadwigi Bauman


Kolejnej osobie, której Topińscy udzielili pomocy był Wiktor Jassem, wówczas dziwiętnastoletni chłopiec. Przyjechał z Krakowa po rozstaniu się z rodzicami, którzy również, każdy oddzielnie, przeżyli wojnę. Został umieszczony w majątku w Wielkopolsce, gdzie pracował jako nauczyciel domowy. Zmieniając jeszcze kilkakrotnie miejsce pobytu w różnych majątkach ziemskich doczekał końca wojny.

Wiadomo jeszcze, że Zofia udzieliła również pomocy dzieciom, przewożąc je ze Lwowa i nie zważając na ogromne niebezpieczeństwo przewożenia chłopców-niemowląt (podczas przewijania, w czasie długiej podróży, mogło zostać odkryte, że to żydowskie dziecko). Wszystkich ukrywanych Żydów Topińscy zaopatrywali w dokumenty przez siebie sfabrykowane.

Powstanie warszawskie Topińscy przeżyli razem z półtorarocznym wówczas synkiem na Żoliborzu. Wygnani z Warszawy, poprzez obóz w Pruszkowie dotarli do Krakowa. W 1946 roku powrócili do Warszawy. Zofia wróciła do pracy w przedszkolu, zajmując się szkoleniem przedszkolanek. W latach sześćdziesiątych obroniła pracę doktorską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Opublikowała liczne prace specjalistyczne i książki dotyczące wychowania przedszkolnego. Do końca życia zajmowała się sprawami opieki nad dzieckiem w wieku przedszkolnym. Była też wieloletnią redaktorką miesięcznika „Wychowanie Przedszkolne”. Zmarła 4 grudnia 2000 roku.

Jan został wiceprezesem Centralnego Urzędu Planowania i do końca 1948 roku sprawował tę funkcję. W latach 1949-71 był prezesem Państwowego Arbitrażu Gospodarczego. Był też autorem wielu książek z dziedziny prawa gospodarczego i cywilnego. Zmarł 15 grudnia 1971 roku.

Topińscy mieli trzech synów. Piotr urodził się w lutym 1943 roku. Ukończył zootechnikę na SGGW, po czym doktoryzował się. Był pracownikiem naukowym Instytutu PAN w Dziekanowie Leśnym. W stanie wojennym był internowany.

Andrzej urodził się w sierpniu 1945 roku. Jako student czwartego roku ekonomii, w 1968 roku został relegowany z Uniwersytetu Warszawskiego. Po przywróceniu praw studenta ukończył studia. Zajmował wysokie stanowiska, między innymi podczas rządów Tadeusza Mazowieckiego był wiceprezesem Narodowego Banku Polskiego.

Wojciech urodził się w marcu 1948 roku. Jako student drugiego roku studiów w 1968 roku został relegowany z Uniwersytetu i osadzony w więzieniu na Rakowieckiej. W latach 1989-91 pracował na stanowisku prezesa Zakładów Ubezpieczeń Społecznych.

Zofia i Jan Topińscy zostali odznaczeni tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w 2008 roku.

Historie pomocy w okolicy