Aniela Gąska w czasie okupacji pracowała i mieszkała w magazynach niemieckich w Warszawie przy ul. Brzeskiej. W 1941 roku ( według innej relacji latem 1942 roku, w czasie tzw. wielkiej akcji) zjawili się u niej nieznani wcześniej mężczyźni: przemysłowiec i filantrop, Tadeusz Plucer Sarna i jego dorosły syn Henryk. Chcieli podnająć pokój. Aniela domyśliła się, że są Żydami i potrzebują kryjówki. Tadeusz zamieszkał jako ojciec Anieli, Henryk ukrywał się w piwnicy. Pieniądze Plucerów szybko się skończyły, ale Gąska nie wymówiła im schronienia.
Tadeusz Plucer w czasie okupacji ukrywał się także u Stanisława Bończy – Tomaszewskiego oraz, prawdopodobnie od 1944 roku, w majątku Iwaszkiewiczów, gdzie udzielał lekcji muzyki. Po wojnie Henryk emigrował do Izraela, Tadeusz zamieszkał na Śląsku razem z córką. Aniela Gąska utrzymywała listowny kontakt z Henrykiem Plucerem. Po jego śmierci przyjaźniła się z żoną, Tosią, która wystąpiła do Instytutu Yad Vashem o uhonorowanie Anieli Gąski.