Julia i Edmund Biesiadowie z małą córeczką mieszkali w Warszawie, przy ul. Czerniakowskiej 205.
Ratunek dla sióstr Brzozówn
Pod koniec 1940 roku zjawiła się u nich żydowska dziewczynka, prosząc o pomoc. Była to Szoszana, trzynastoletnia córka szewca Brzozy. Biesiadowie zatrzymali ją u siebie. Nazwali dziecko Wandą i zameldowali jako pomoc domową. Jakiś czas później do Julii i Edmunda przyszła młodsza siostra Szoszany, Cyla. Ją także Biesiadowie postanowili przyjąć do domu. Nadali jej imię Danuta i traktowali jak własne dziecko.
Gdy wiosną 1943 roku w getcie wybuchło powstanie, uciekła stamtąd trzecia córka szewca Brzozy, Fela. O pomoc zwróciła się do Biesiadów, a ci, choć sytuacja dla wszystkich była bardzo niebezpieczna, nie odmówili. Zdobyli dla Feli fałszywą kenkartę i ukryli u zaufanych znajomych na wsi. Biesiadowie pomagali również innym Żydom, między innymi wykupili Magdalenę Roliwad z rąk gestapowca, który wypuścił kobietę za złotą bransoletkę i 30 tysięcy złotych. Wystarali się także o fałszywe dokumenty dla dwóch innych osób: Władysława Ordzy i Nelkina.
Uhonorowanie rodziny Biesiadów
Siostry Brzozówny przeżyły wojnę i w 1947 roku wyjechały z Polski, nadal jednak utrzymywały kontakt z Julia i Edmundem, w listach nazywając ich mamą i tatą. O swoich opiekunach tak napisały w relacji dla ŻIH-u:
„Ukrywali nas przez cały czas okupacji, narażając swoje własne życie. Przyszłyśmy do nich biedne i obdarte, nikt nas nie chciał przyjąć, a oni nas przyjęli, ukryli i utrzymywali [nawet] wtedy, kiedy po powstaniu warszawskich w sierpniu 1944 byli sami bez dachu nad głową” (cyt. za: Michał Grynberg, Księga sprawiedliwych, Warszawa 1993).
27 czerwca 1985 r. Insytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Edmunda i Julię Biesiadów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.