Władysław i Krystyna Dobrodziejowie byli w czasie okupacji młodym małżeństwem, mieszkali w Warszawie. Matka Krystyny, Helena Bunin, mieszkała w pobliskim Międzylesiu. Te trzy osoby uratowały co najmniej kilkanaście osób, którym groziła zagłada. Główną rolę odegrał Władysław, fałszywy policjant granatowy, działający z ramienia polskiego podziemia.
Przed tzw. wielką akcją likwidacyjną getta warszawskiego z lata 1942 roku, Władysław wyprowadził z getta małżeństwo Angielczyków, Marię i Henryka. Ulokowano ich w domu Heleny, gdzie mieli do dyspozycji skrytkę na poddaszu. Niebawem miało do nich dołączyć sześcioro znajomych (Zygmunt Rudniański z żoną, jego brat mec. Rudniański, Adam Neuman, Róża Bukiet oraz Maria o nieznanym nazwisku), toteż Władysław postarał się o wynajęcie dla wszystkich willi w Piastowie.
Wcześniej, odwiedzając Angielczyków w getcie, Władysław wielu ludziom podawał swój adres, by mogli się z nim kontaktować, o ile tylko wyjdą z getta. Jedną z nich była Barbara Grosglik. Schwytana przez Kripo (Kriminalpolizei), została zwolniona za grubą łapówkę. Dobrodziejowie pomogli umieścić jej małe dziecko, Elżbietkę, w domu opieki im. ks. Boduena, a ją samą u Heleny, gdzie mieszkała przez dłuższy czas. Kolejnym wspieranym przez Dobrodziejów był Władysław Górzyński, muzyk i kompozytor, ojciec zabitego na początku okupacji Józefa, przyjaciela Władysława. Udało się załatwić mu pracę w Austrii jako Polakowi. Dobrodziejowie pomagali też rodzinom swoich znajomych. Tak na kilka tygodni trafił do nich 5-letni chłopczyk. Szybko musieli go jednak przekazać dalej, gdyż jeden z sąsiadów zaczął grozić donosem.
Wszystkie wspierane przez Dobrodziejów osoby przetrwały wojnę. Sam Władysław jednak nie przeżył. W styczniu 1944 roku, wykonując jedno z zadań dla podziemia, został zastrzelony przez Niemców. Odtąd akcją pomocy zarządzała Krystyna.
Pomoc świadczona była bezinteresownie. Nie tylko nie pobierano wynagrodzenia, ale nawet wspierano finansowo. Także po zakończeniu okupacji podopieczni mogli liczyć na wsparcie. Utrzymywano kontakt osobisty lub korespondencyjny.
Z relacji o Dobrodziejach i Helenie Bunin dowiadujemy się o innych osobach zasłużonych na polu niesienia pomocy. Np. Eugenia Bachtig, zamieszkała w Warszawie przy ul. Pańskiej 84, mimo zagrożenia ukrywała u siebie wiele osób. Inną była Wanda Biernacka, patronka Barbary Grosglik oraz jej kuzynka, zakonnica Helena Michalak, pracująca w Domu ks. Boduena.
W roku 1994 Instytut Yad Vashem nadał Helenie, Krystynie i Władysławowi tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.