Tadeusz Cholewa z dwiema siostrami mieszkał w Wieliczce, przy ul. Słowackiego 19. W maju 1941 roku Niemcy utworzyli w mieście getto, w którym zgromadzili około 7 tysięcy osób, zwiezionych także z pobliskich miejscowości.
W tymże roku u Tadeusza pojawili się szukający schronienia Żydzi: Sala i Ezajasz Schnurowie oraz brat Sali, Janek Wasserberger. Tadeusz przyjął ich i ukrył.
Latem następnego roku Niemcy zlikwidowali getto. Część jego mieszkańców zamordowali w pobliskim lesie, zwanym Kozie Górki. Resztę wywieźli do obozów zagłady w Bełżcu i Treblince.
Kilka dni przed tą akcją, w kryjówce u Tadeusza, Sala urodziła dziecko. Jego obecność znacznie podnosiła ryzyko wpadki, toteż zdecydowali wspólnie, że Tadeusz odwiezie je do Krakowa i umieści w schronisku. Rosnące zagrożenie sprawiło, że wkrótce dom Cholewy musiała opuścić także reszta ukrywanych. Tadeusz przewiózł ich do Krakowa, a stamtąd z pomocą innych ludzi przedostali się do Warszawy.
Cała trójka przeżyła wojnę, a Sala odnalazła swoje dziecko. Wszyscy wyjechali z Polski.