W czasie drugiej wojny światowej Janina i Piotr Ogonkowie mieszkali z trzema synami we wsi Biskupice Melsztyńskie koło Tarnowa. W 1942 roku przyjęli do siebie 7-letnią Gizelę Epstein, sierotę, której rodzicówi siostrę zamordowali Niemcy w 1942 roku.
Wcześniej Gizela ukrywała się u ciotki Blanki w Krakowie, jednak schronienie to okazało się zbyt niebezpieczne – ciotka pracowała dla Niemców. Do zaprzyjaźnionej z Blanką rodziny Ogonków małą Gizelę przewiózł Franciszek Karaś ze wsi pod Wojniczem.
Dziewczynka używała imienia Krysia. Gospodarze ufarbowali jej włosy na blond. Na początku chowała się za piecem tylko, kiedy ktoś przychodził. Później, ponieważ sąsiedzi zaczęli coś podejrzewać, a Niemcy często pojawiali się w okolicy – musiała się już przez cały czas ukrywać, m. in. w oborze, w ziemiance i na strychu. Janina przynosiła jej pożywienie.
Ogonkowie nękani byli przez szmalcowników, nachodzeni przez gestapo, a Piotr został aresztowany i ciężko pobity przez Niemców – prawdopodobnie wskutek donosu sąsiadów. Nie znaleźli jednak Gizeli i dziewczynka przebywała u Ogonków 3 lata, do końca okupacji.
Po wojnie ciotka Blanka wysłała ją do Bratysławy, później wyjechały razem do Belgii. W 1951 roku Gizela wyemigrowała do Izraela, gdzie mieszka do dziś. Wyszła za mąż w 1958 roku, zmieniła nazwisko na Levy, ma dwoje dzieci.
Jej ciotka była po wojnie w kontakcie z Ogonkami. Gizela przez długi czas nie odzywała się do nich – czego dziś bardzo żałuje. W 2009 roku odszukała i odwiedziła ich rodzinę. To dzięki jej staraniom Ogonkowie zostali odznaczeni medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.