Po włączeniu Austrii do Rzeszy w marcu 1938 r. Lola Holdengraeber, pianistka i żona adwokata, wraz z córką Ritą opuściła rodzinny Wiedeń i dotarła do Lwowa. W 1942 r. obie Żydówki uciekły do Tarnowa, gdzie znalazły schronienie u znajomych sprzed wojny, rodziny Kobylańskich.
Przebywały u nich zapewne niedługo. Były ukrywane tak dobrze, że żaden ze znajomych przychodzących do niewielkiego mieszkania Kobylańskich nie zauważył nowych lokatorek. Rodzina traktowała je jak swoich gości– zawsze jako pierwszym podawano im obiad. Mieczysław Kobylański, wówczas dwudziestodwuletni młodzieniec zatrudniony w zakładach metalurgicznych, postarał się o aryjskie papiery dla obu kobiet, wynajął dla nich mieszkanie, a także załatwił Loli pracę w kantynie oficerskiej SS. Odtąd obie Żydówki rozpoczęły w miarę samodzielne życie.
Jednak po pewnym czasie Lola, zaangażowana w działalność konspiracyjną, została aresztowana i zginęła w Auschwitz. Osierocona Rita ponownie zwróciła się o pomoc do Kobylańskich. Pan Mieczysław, dzięki pomocy znajomego księdza, wyrobił dla niej metrykę chrztu. Dziewczynka przebywała z Kobylańskimi do lipca 1943 r., kiedy odnalazła ją jej krewna i zabrała dziecko ze sobą do Lwowa.
Po wojnie Rita wyemigrowała do Kanady. Nie zerwała jednak więzi łączących ją z Kobylańskim i utrzymywała z nimi kontakt.