Do roku 1942 Stefan Mazur mieszkał z rodzicami w Nowym Sączu, w Małopolsce; pracował jako pomocnik zegarmistrza. Wśród sądeckich Żydów miał wielu znajomych.
W roku 1940 poznał rodzinę Korennmanów, którym pomagał, gdy trafili do getta.
We wrześniu 1942 roku Niemcy przystapili do likwidacji dzielnicy żydowskiej. Berta Korennman z pomocą Stefana wydostała się z getta; razem z nią uciekła Hela Szancer. Dziewczyny wyjechały z Nowego Sącza i ukrywały się w Gromniku koło Tarnowa, u gospodarzy o nazwisku Kozik, którym nie przyznały się, że są Żydówkami. Stefan odwiedzał je i pomagał im.
Kiedy nie dało się dłużej udawać Polek, całą trójką pojechali do Przemyśla. Hela znalazła tam kryjówkę dla siebie, Berta i Stefan natomiast zdecydowali się jechać do Lwowa. Mieszkał tam stryj Mazura, na którego pomoc chłopak liczył.
Nie dotarli do celu – na jednej z końcowych stacji Niemcy urządzili łapankę. Osoby nadające się do pracy wysłali do pracy w Rzeszy. Berta i Stefan trafili do zakładów zbrojeniowych w miejscowości Leobschütz (obecnie Głubczyce). Pracowali tam od lutego 1943 do kwietnia 1945. Przed nadejściem wojsk radzieckich zostali ewakuowani jako pracownicy fabryki. Do Polski wrócili w maju. Oboje przeżyli wojnę. Hela Szancer w latach 60. prawdopodobnie wyemigrowała do Izraela.