Rodzina Kostków

powiększ mapę

Historia pomocy - Rodzina Kostków

W okresie poprzedzającym wojnę oraz w czasie okupacji rodzina Kostków mieszkała na terenie wsi Morzychna-Żabno (powiat tarnowski) i prowadziła gospodarstwo rolne. Miejscowość tę zamieszkiwały także rodziny żydowskie, z którymi Kostkowie utrzymywali kontakty.

Wczesną jesienią 1942 r. w mieszkaniu Kostków schroniła się młoda kobieta żydowska – Miriam Pikholc (później Rajner). Przed wojną mieszkała w Bielsku. Najprawdopodobniej w końcu 1941 r. znalazła się w getcie krakowskim. Udało jej się stamtąd zbiec, a po ucieczce dotarła do Dąbrowy Górniczej, gdzie znalazła pracę jako służąca. Z czasem pracodawcy odkryli jej pochodzenie i zwolnili ją. Z pomocą przyszedł wtedy Ignacy Kostka, dawny znajomy z pracy. .

Ignacy zaproponował Miriam schronienie w swoim domu. Kobieta przebywała u Kostków przez kilka miesięcy, do początku 1943 roku. Maria Bąba, córka Ignacego i Józefy, wspominała po wojnie: „Moi rodzice byli biedni, ale głęboko wierzący i na pewno nie liczyli na korzyści materialne, ale uznawali za swój chrześcijański i ludzki obowiązek udzielania pomocy i wsparcia potrzebujących, bez względu na narodowość czy wyznanie. Bardzośmy się bali bo po śmierci dwóch córek zostałam im tylko ja jedna”.

Początkowo Miriam sama płaciła za żywność dla siebie. Gdy po jakimś czasie skończyły jej się pieniądze, Kostkowie nie przerwali akcji niesienia pomocy. Miriam żyła na ich utrzymaniu. Kiedy Józefa Kostka otrzymała wezwanie do pracy w Niemczech, odstąpiła swoje miejsce Miriam. Z fałszywymi dokumentami wyjechała na teren III Rzeszy Niemieckiej. Kostkowie stale utrzymywali z nią korespondencyjne kontakty oraz wysyłali paczki z żywnością.

Po wyjeździe Miriam rodzina Kostków nawiązała kontakt z Franciszkiem Borsą z Dąbrowy Tarnowskiej, jej znajomym. On także pomagał Żydom. Kiedy dowiedział się o możliwej rewizji w swoim domu, przysłał do Kostków kilku ukrywanych, by schronili się na kilka dni. Na krótko w domu Kostków przebywało małżeństwo Werkerów oraz Ewa Arymowicz. Jak zeznała Maria Bąba: „Ostatni Żydzi byli u nas latem 1944 r., ale bardzo krótko, /nazwisk nie pamiętam/, ponieważ w domu i na podwórzu zakwaterowała się niemiecka żandarmeria i nie mogliśmy im dostarczać żywności, wobec czego pod osłoną nocy uciekli”.

Miriam Pikholc przetrwała wojnę w Niemczech, a później wyjechała do Izraela. Pozostała w kontakcie z Kostkami. Maria Bąba korespondowała też z ocalonymi mieszkającymi w Izraelu i Kanadzie.

Bibliografia

  • Gutman Israel red. nacz., Księga Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, Ratujący Żydów podczas Holocaustu
  • Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, Dział Odznaczeń Yad Vashem. Dokumentacja sprawy Józefy i Ignacego Kostki oraz Marii Bąba, 349/24/2173