Rozalia Bruzda z mężem i dwojgiem dzieci mieszkała w Krakowie, przy ul. Czapskich 1. Od stycznia 1941 roku ukrywała w swoim mieszkaniu Żydówkę z Kraśnika Lubelskiego, która posługiwała się fałszywą kenkartą wystawioną na Genowefę Rakowską.
Dziewczyna pojawiła się u Bruzdów jako poszukująca pokoju Polka. Ani osobie, z którą przyjechała do Krakowa, ani mężczyźnie, który przyprowadził ją na Czapskich, Genowefa nie zdradziła, że jest Żydówką. Dopiero kiedy zostały same z Rozalią, Genowefa przyznała się do swojego pochodzenia. Miała około 20 lat, a jej prawdziwe nazwisko brzmiało Rapaport.
Bruzdowie postanowili, że jej pomogą i pozwolili kobiecie zostać. Gdy zaczęły krążyć plotki, że w domu Rozalii jest dodatkowy, nielegalny mieszkaniec, gospodyni na jakiś czas ukryła podopieczną u rodziny na wsi. Drugi raz skorzystała z ich pomocy w sierpniu 1944 roku, gdy w Warszawie wybuchło Powstanie. Niemcy zaczęli wtedy masowe aresztowania w Krakowie i sytuacja stała się bardzo groźna.
Dzięki pomocy i zaangażowaniu Bruzdów Genowefa Rapaport przeżyła wojnę