Rodzina Róziewiczów mieszkała przed wojną we wsi Jaworów w powiecie Dolina w ówczesnym województwie stanisławowskim. Józef pracował na kolei. Ich dom znajdował się tuż przy torach kolejowych łączących Stryj ze Stanisławowem oraz prowadzących do Lwowa.
W okolicach Jaworowa mieszkali Polacy, Ukraińcy, Żydzi i Niemcy. We wrześniu 1939 r. tereny zostały zajęte przez wojska sowieckie. W 1941 r. wybuchła wojna niemiecko- radziecka i dawne województwo stanisławowskie zajęły teraz wojska III Rzeszy.
Emil Róziewicz był najstarszy z czworga rodzeństwa, po wybuchu wojny zaczął pomagać rodzicom w utrzymaniu domu. Razem z matką szmuglowali jedzenie do getta w Bolechowie.
Emil wspomina pewien letni dzień 1942 r.: „Mama zawiozła (…) sprzedać masło. No, i była Żydóweczka. Podobna do naszej rodziny. Czarna taka. I ona mi się spodobała. Ja mówię: »Mamo, zabierz«. (…) I wzięliśmy. Ona była u nas jako rodzina.”
Po trzech tygodniach poszła do getta po siostrę. Przekazała jej adres Róziewiczów, ale sama zginęła.
Niedługo do Róziewiczów dotarło troje Żydów: siostra zamordowanej Izy, Gitla Klinger oraz jej znajomi: Schmuel Schor i jego narzeczona Fryda. Gospodarze znali ich: przed wojną mieszkali w sąsiedniej wiosce Sułuków [lub Sołuków – przyp. red.].
Róziewiczowie ukrywali ich w kryjówce nad oborą przez dwa lata - do wkroczenia wojsk sowieckich w lipcu 1944 r.
W sierpniu 1945 r. rodzina Róziewiczów została repatriowana do wsi Siedlce pod Oławą. Gitla wyemigrowała do Kanady. Fryda i Schmuel wzięli ślub. Zamieszkali w Izraelu. Z Emilem spotkali się w 1992 r., gdy był z wycieczką do Ziemi Świętej.