„Myszka!”, a wołali mnie „Myszka” bo ja mam szalony spryt. „Myszka! Mamy dla ciebie robotę!” Pod wieczór przyszli do mnie. Ja mówię: „Jaką robotę? Do jedzenia? Do spania czy do czego, coś do to tego?”. „Będziesz wiedział, będziesz, chodź na cegielnię”. Ja przyleciał na cegielnię a tam było, osiemnaście Żydów siedziało, dziewiętnaście, może osiemnaście […]. Przyjechali gdzieś z Niemiec, ktoś ich przywiózł i na drugą stronę już [trz]eba ich […] przeprawić do Ruskich. I ja idę do nich, oni mówią: „Tadek teraz poprowa[dzi], Myszka poprowadzi ich tutaj, my tu będziemy stali na rogu, tam Niemcy jeżdżą szosą główną, my się tam jak ja czapkę ściągnę to masz zaprzestać marszu z niemi do Sanu”. „Dobra”. „A jak będzie na głowie to znaczy: droga wolna”. I ja idę z niemi, ten Podgórski poleciał do strażnika […] niemieckiego […] wartownika i dał mu pieniędzy, co Żydzi dali te pieniędzy, u Żydów zabrali. Mnie każą prowadzić. […] bez wodę ich pod Buczkowicami i ja prowadzę. I ja mówię: „Na moją komendę wszyscy – do nich, ja za rękę wziął – wziąć się na haczki, w ten sposób trzymać się, we te […] rwiące rzeke wodę pójdziecie, we rwiące wodę” – ja im to powiedziałem, bo ja tam wychowany nad Sanem. I oni mówią: „Dobrze, będziemy, proszę pana, robić, będziemy tak robić, jak pan każe” – do mnie, a Niemiec stoi obok, z pistoletem stoi maszynowym, nastawionym w naszym kierunku. Tak. Tu krzyczy: „Schneller! Prędko! – krzyczy […] i mówi tak, prędko żeby to zrobić, mówi: „Poszli już se, bo będę strzelał!”. „Dlaczego?” Zmiana miała być o szóstej godziny i on się tej zmiany bał, bo on zabrał pieniędzy […]. On by musiał mnie zastrzelić żeby świadka nie było, że ja uciekał też […]. Musiałby mnie zastrzelić, ja go zrozumiałem, a rzeką przeprowadziłem przed siebie na drugi brzeg, Ruscy przyszli, zabrali tych Żydów, jeden Żyd mnie został, taki ciężki jak kłoda. Padł mnie […]. Płaszcz miał ciężki, […] woda mu zamoczyła płaszcz, Żyd się przewraca. Ja wołam jednego z Żydów, silniejszych: „Chodź, wracaj do niego! Prędko, jak najprędzej, do niego!” i wrócił się i my go wzięli pod pachę, większe pół Sanu my go wynieśli.
Tadeusz Lach - Dramatyczna ucieczka przez San
02m 07s