W czasie pierwszej wojny światowej Władysława Chomsowa przebywała w Rosji, gdzie urodził się jej syn Wiesław (1913–1941). Po powrocie do Polski w 1919 r., wraz z mężem Fryderykiem (1889–1951) – oficerem w Korpusie Piechoty, mieszkała najpierw w Częstochowie, a następnie w Wieluniu, gdzie jej mąż pełnił służbę. W 1928 r. rodzina przeniosła się do Drohobycza, a Fryderyk został mianowany komendantem Powiatowej Komendy Uzupełnień. Władysława udzielała się społecznie. Jako pierwsza kobieta kandydowła w wyborach do Rady Miejskiej, stanęła na czele Komisji Opieki Społecznej. Przewodniczyła także Związkowi Pracy Obywatelskiej Kobiet w Drohobyczu.
Bliskie kontakty z Żydami i ruch syjonistyczny
Chomsowa już w dzieciństwie utrzymywała bliskie kontakty z żydowskimi koleżankami szkolnymi. W ich domach słyszała opowieści ofiar przemocy antyżydowskiej. W Drohobyczu starała się pomóc biedocie żydowskiej, współpracując z wiceprezydentem miasta dr. Leonem Tenenbaumem, który stał również na czele Żydowskiej Gminy Wyznaniowej. Pod jego wpływem Chomsowie zainteresowali się programem ruchu syjonistycznego.
W 1934 r. odwiedzili Palestynę. Podczas gdy Fryderyka zajmowały zagadnienia wojskowości i po powrocie do Polski wysyłał do Palestyny paczki regulaminów wojskowych, jego żona interesowała się działalnością partii politycznych, opieką społeczną i pracą organizacji kobiecych WIZO i Hadasa. Pisała też artykuły prasowe i występowała z wykładami na temat Palestyny.
Działalność polityczna
Po przeniesieniu Fryderyka w stan spoczynku, Chomsowie zamieszkali w 1938 r. we Lwowie, gdzie ich syn był studentem Politechniki. Władysława znalazła się w grupie Stanisława Olszewskiego (1902–1961), założyciela Klubu Demokratycznego we Lwowie. Chomsowie wzięli udział w pogrzebie Karola Zellermayera, żydowskiego studenta farmacji zamordowanego przez bojówki nacjonalistyczne w listopadzie 1938 roku. Tego samego roku Chomsowa weszła do zarządu Klubu Demokratycznego we Lwowie, a tuż przed wybuchem wojny do zarządu okręgowego Stronnictwa Demokratycznego. Przygotowywała tłumaczenie na język polski publikacji Władimira Burcewa na temat Protokołów Mędrców Syjonu jako fałszerstwa.
Zarówno jej syn, jak i mąż wzięli udział w kampanii wrześniowej. Fryderyk znalazł się w niemieckim obozie jenieckim, a Wiesław – absolwent szkoły podchorążych lotnictwa w Dęblinie – uciekł do Anglii. Chomsowa pozostała we Lwowie, ukrywając się pod różnymi nazwiskami, a jednocześnie działała w strukturach podziemnych Komendy Obwodowej Armii Krajowej, posługując się pseudonimami: Danuta, Dionizy, Róża, Diana, Lalka. Była związana ze Stronnictwem Polskiej Demokracji.
"Anioł ze Lwowa"
Zorganizowała grupę Polaków wspierającą i ratującą Żydów: dostarczali do getta lwowskiego żywność i broń, przewozili mężczyzn, kobiety i dzieci do kryjówek w mieście. Zagrożonych zdekonspirowaniem przenosili do Warszawy, wyrabiali dla nich fałszywe dokumenty. Działalność grupy była finansowana ze środków zamożnych Żydów, którzy przekazywali Chomsowej złoto i biżuterię, które sprzedawano.
W liście z 1952 r. Zygmunt Chotiner napisał o Chomsowej:
„Znanych mi jest osobiście wiele wypadków, kiedy oddawała ostatnią resztkę żywności, o którą wówczas było tak trudno, by pomóc cierpiącym nędzę żydowskim bliźnim”.
Dzieci żydowskie z getta umieszczono u 60 rodzin polskich, w klasztorach i domach sierot. Chomsowa napisała również memoriał o tragicznym losie Żydów lwowskich.
W maju 1943 r. została wybrana na przewodniczącą okręgowej Rady Pomocy Żydom „Żegota” przy Delegaturze Rządu na Kraj we Lwowie. Pod koniec 1943 r. musiała przenieść się do Warszawy, gdzie nadal działała w podziemiu, kierując jedną z komórek legalizacyjnych AK lub Delegatury.
Po upadku powstania warszawskiego przedostała się do Paryża. Tam odnalazła męża. Dowiedziała się wówczas o śmierci syna – porucznika w 303. dywizjonie myśliwskim, który zginął w walce w 1941 roku. Po śmierci męża przeniosła się do Londynu, a ostatnie lata życia spędziła w Izraelu. Zmarła w Hajfie.
Uratowani przez nią Żydzi nazywali ją „aniołem ze Lwowa”, ona zaś mówiła o nich jako o swoich dzieciach i wnukach. Zygmunt Chotiner pisał o Chomsowej:
„Jestem głęboko przekonany, że nie ma słów, którymi można by opisać to, co usiłowała czynić i co musiała wycierpieć za pomoc udzielaną nam Żydom... Jest człowiekiem gorącego serca, szlachetnym, czystym i my wszyscy, którzy ją znamy, poczuwamy się do ogromnej wdzięczności za wszystko, co dla nas robiła, za to, że narażała własne życie, by ratować nasze”.
W 1962 r. Bronia Tenenbaum podkreślała, że „nie do opisania są Jej zasługi za czasów Hitlera. [...] Jest na świecie wiele ludzi przez nią uratowanych, którzy nie wiedzą nawet dobrze kto był ten anioł-opiekun”. Natomiast Dorota Taub napisała w swoim oświadczeniu dla Yad Vashem: „pomogła nam nie tylko przeżyć, ale dodawała nam otuchy do dalszego życia”. Kurt R. Grossman napisano o niej w swojej książce „Die Unbesungen Helden. Menschen in Deutschlands dunklen Tagen”. Sama Chomsowa opisała swoją działalność w świadectwie przekazanym do Yad Vashem.
Uhonorowanie tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata
15 marca 1966 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie przyznał Władysławie Chomsowej tytuł Sprawiedliwej wśród Narodów Świata. Dziękując Komisji Chomsowa wzruszająco pisała nie tylko o swoich najbliższych, ale też towarzyszach z „Żegoty”: „Ból mi sprawiła tylko myśl, że ani mój mąż, zmarły po pięcioletniej niewoli niemieckiej, ani mój jedyny syn, poległy śmiercią lotnika już w pierwszym roku wojny, nie mogli dzielić mego wzruszenia. A przede wszystkim grupa moich towarzyszy w akcji pomocy współobywatelom-Żydom w Małopolsce Wschodniej i w Warszawie 1941–1945”.