W czasie okupacji Lwowa Leopold Socha, drobny złodziejaszek, znalazł zatrudnienie w zakładzie oczyszczania miasta. Pracował tam ze Stefanem Wróblewskim. Do ich obowiązków należało dbanie o stan techniczny kanałów ściekowych na terenie getta. W maju 1943 r. w kanałach spotkali Icchaka Chigiera, który wpadł na pomysł ukrycia się tam przed nadciągającą akcją likwidacyjną. Getto położone było nieopodal podziemnej rzeki Pełtwy, zakrytej sklepieniem, do której prowadziły boczne kanały, odprowadzające nieczystości z całego miasta. Icchak Chigier wraz z kilkoma innymi Żydami przekopali tunel z piwnicy baraku położonego na terenie getta aż do kanałów Pełtwy, gdzie planowali się ukryć. Kanalarze spotkali ich, gdy prace przy tunelu były już prawie ukończone. Żydzi przedstawili im swój pomysł, prosząc o pomoc.
Największe zainteresowanie ich sytuacją przejawiał Leopold Socha, którego zaprowadzili tunelem do piwnicy w getcie, gdzie ukrywała się rodzina Chigiera, jego żona i dwoje dzieci – 7-letnia Krysia i 4-letni Paweł. „(…) Zobaczył moją żonę i dzieci skulone przy matce. Widać było, że to zrobiło na nim kolosalne i ściskające za serce wrażenie. Zaczął z nami rozmawiać, wypytywać się o wszystko (…). Widać było, że w duszy jego toczy się jakaś wewnętrzna walka, że coś się w nim i z nim dzieje” – pisze w swoich pamiętnikach Chigier. Socha obiecał, że im pomoże.
Nocą 30 maja 1943 r. rozpoczęła się akcja likwidacyjna w getcie. W kanałach ukryła się grupa 21 osób. Przeżyło 10 z nich, m.in. Icchak Chigier z żoną i dziećmi, rodzina Margulisów i Halina Cypora Preston-Wind. Spędzili pod ziemią 14 miesięcy. Leopold Socha i Stefan Wróblewski dostarczali ukrywającym się jedzenie i odzież. Początkowo kupowali je za otrzymane od Żydów pieniądze, później z własnych środków. Leopold dostarczył pod ziemię także znaleziony w ruinach getta modlitewnik. Kiedy jedna z Żydówek, pani Weinberg, urodziła w kanale dziecko, które wkrótce zmarło, Leopold zorganizował mu pochówek. Ratujący pogrzebali także zmarłą starszą kobietę oraz kilkoro Żydów, którzy nie mogąc znieść warunków panujących w kanale, zaczęli szukać nowej kryjówki i zostali zamordowani przez nazistów.
27 lipca 1944 r. do Lwowa weszły wojska rosyjskie. Ocaleni świętowali koniec wojny razem z Sochami i Wróblewskimi. Leopold Socha wkrótce wyjechał do Gliwic. Tam, 12 maja 1946 r. zginął, potrącony przez rosyjską ciężarówkę. Pogrążyło to w wielkim smutku i żalu wszystkich, którzy zawdzięczali mu życie.