Zofia Żydek była córką gospodarzy z Uniszowic pod Lublinem. Jej ojciec zmarł w październiku roku 1942, matka została sama z trójką dzieci. Jej własne przykre doświadczenia życiowe sprawiły, że stała się czuła nieszczęście innych; z tego też powodu zaangażowała się w pomoc dla ukrywającej się żydowskiej rodziny.
Rodzina ta, małżeństwo Cawelów z synkiem Mońkiem, miała kryjówkę kilometr od domu Zofii, w półziemiance wcześniej należącej do Polki zwanej babcią Jakubową. Jak się tam znaleźli, tego Zofia nie wie. Jej zadaniem było zanosić im koszyk z żywnością i wypełniała je do końca okupacji, do maja 1944 roku.
Po wojnie Cawelowie wyjechali do Lublina, a niedługo potem do Palestyny. Nie utrzymywali kontaktów z rodziną Zofii.