Irena Zielińska mieszkała przed wojną we wsi Majdan Wrotkowski sąsiadującej z Lublinem (obecnie teren miasta). Dom dzieliła ze swymi rodzicami Piotrem i Karoliną Zielińskimi, ale miała w nim niewielkie, własne mieszkanie. W roku 1942, jako 17-latka, była już zupełnie samodzielna, utrzymywała się z pracy w charakterze robotnicy.
Pod koniec 1942 roku Irena zaczęła pomagać żydowskim znajomym swojego ojca, Szmulowi Berengutowi oraz jego dwóm synom, Czesławowi i Władysławowi, mieszkańcom nieodległej wsi Zemborzyce Kościelne. Otrzymawszy od władz niemieckich nakaz stawienia się w getcie w Piaskach Luterskich koło Lublina, młodzi mężczyźni ukryli się w lesie Dąbrowa koło Zemborzyc. Pomoc polegała na dostarczaniu im żywności.
Po niedługim czasie, w swoim malutkim mieszkaniu udzieliła schronienia starszemu synowi Szmula, Władysławowi. Wszystkich przyjąć do siebie nie mogła, bowiem nie pozwalały na to warunki. W lipcu 1943 roku ojciec i brat Władysława zostali schwytani w obławie zorganizowanej przez Niemców i zastrzeleni. Wówczas Irena przygotowała dla Władysława kryjówkę w komórce przylegającej do jej mieszkania. Do komórki tej prowadziło tajne przejście w szafie przy ścianie. Pod podłogą komórki znajdował się dodatkowy schron, gdzie Władysław chował się w najbardziej niebezpiecznych momentach. Całe utrzymanie Władysława pokrywała Irena z zarobionych przez siebie, skromnych środków. „…kupowała dla mnie żywność, ona też gotowała i prała…” – wspominał po wojnie ocalony Władysław Berengut
Jej podopieczny przebywał tam do lipca 1944 roku. Po wojnie zostali małżeństwem.
Pomoc udzielana przez Irenę była całkowicie bezinteresowna. Nie otrzymywała wynagrodzenia, przeciwnie, to ona utrzymywała swego podopiecznego. W roku 1992 Instytut Yad Vashem nadał Irenie tytuł Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.