Antonina Brzozowicz oraz jej córki, Maria i Olga w czasie wojny mieszkały we Lwowie. Od jesieni 1941 r. do końca wojny ukrywały w swoim mieszkaniu troje Żydów, swoich przedwojennych sąsiadów: Elżbietę Karniol i jej dzieci, Stanisławę i Jana Pastorów.
Pierwszy mąż Elżbiety, Arnold Pastor, prokurent w banku w Drohobyczu, zmarł w 1935 r. Wtedy wyszła powtórnie za mąż za Eugeniusza Karniola i przeniosła się z rodziną do Saren na Wołyniu. Tam poznała rodzinę Brzozowiczów. Ich córki – Stasia i Marysia chodziły tam razem do klasy, zaprzyjaźniły się. W 1938 r. Eugeniusz Karniol został zmobilizowany.
Mąż Antoniny Brzozowicz, Bolesław, pracował przed wojną na kolei jako zawiadowca. Po wkroczeniu wojsk radzieckich został aresztowany i wywieziony w głąb Rosji, z której nigdy już nie powrócił. Antonina Brzozowicz, ostrzeżona przez znajomego kolejarza, uniknęła zsyłki i razem z córkami wyjechała do Lwowa do rodziny męża. Zamieszkała przy ul. Żeromskiego 15. Wiosną 1940 r. do Lwowa przeniosła się także Elżbieta Karniol. Zamieszkała z dziećmi u rodziców: Hermana i Henrietty Weinsteinów.
Wojska niemieckie wkroczyły do Lwowa latem 1941 r. Wkrótce Weinsteinowie zostali przez okupanta wpędzeni do getta, gdzie Herman zmarł. Elżbiecie Karniol udało się wynająć pokój po „aryjskiej stronie”. Henrietta została przez swoją drugą córkę Paulinę wyciągnięta z getta i ukryta u znajomych w Drohobyczu. Tu zmarła na zapalenie płuc.
W październiku 1941 r. właścicielka mieszkania wymówiła Elżbiecie pokój. Wówczas jej córka Stanisława zwróciła się o pomoc do szkolnej przyjaciółki, Marii Brzozowicz. Dzięki jej prośbie Antonina Brzozowicz przyjęła pozbawionych dachu nad głową żydowskich znajomych. „Jak ich wyrzucili, bo spotkałam kiedyś Stasię – wspomina Maria Brzozowicz w wywiadzie dla Muzeum Historii Żydów Polskich – i wyrzucili ich, bo oni u kogoś po prostu mieszkali i ich wyrzucili z domu. No i wtedy Stacha przyszła do mnie, Stasiunia, no i prosiła, żeby nie mogli u nas zamieszkać”.
Ponieważ nocami Elżbieta Karniol z dziećmi wychodziła na ulice miasta, sąsiedzi zdawali sobie sprawę, że w budynku mieszkają Żydzi. W obawie, że Niemcy rozstrzelają za to wszystkich lokatorów, wielokrotnie prosili administratora kamienicy, aby zmusił rodzinę do opuszczenia domu. Na szczęście gospodarz sprzyjał ukrywającym się. Mieszkanie często odwiedzała jednak milicja i Elżbieta Pastor musiała opłacać funkcjonariuszy pieniędzmi i biżuterią. Środki finansowe szybko wyczerpały się, ale mimo to Antonina Brzozowicz kontynuowała ukrywanie aż do wyzwolenia.
Po wojnie Brzozowiczowie wyjechali do Przemyśla, gdzie mieli rodzinę. Elżbieta Karniol trafiła z dziećmi do Wrocławia. Jej mąż powrócił z frontu w 1946 r. Nie wyjechali z kraju. Jan Pastor został naukowcem, Stanisława lekarzem psychiatrą. Wyszła za mąż, ma dwie córki.
Maria Brzozowicz mieszka dziś w Krakowie. Do przejścia na emeryturę pracowała w dziale handlowym Krakowskiej Centrali Materiałów Budowlanych. Stanisława i Maria wciąż się przyjaźnią.