W latach okupacji niemieckiej Stanisław i Anastazja Zamorscy udzielali pomocy Irenie Kreinik, Żydówce, która podczas Zagłady uciekła z getta w Stanisławowie (dziś Ukraina). Kobieta przedostała się przez Karpaty na Podkarpacie i samotnie ukrywała się w lesie. W 1944 r. rodzina Zamorskich przyjęła ją do swojego domu we wsi Kopaniny k. Jasła (dziś województwo podkarpackie).
Stanisław Zamorski od początku II wojny światowej mieszkał wraz z rodziną w małej chacie na skraju lasu we wsi Kopaniny, gdzie ukrywał się przed gestapo. Niemcy, jak twierdził w oświadczeniu z 1961 r., poszukiwali go „ze względu na posiadanie tajemnicy ukrycia przedwojennych map klasyfikacji gruntów”.
Stanisław, aby zarobić na utrzymanie, handlował i pracował jako robotnik rolny. Pełnił wówczas funkcję kwatermistrza oddziału Armii Krajowej tego terenu.
Kryjówka w lesie na Podkarpaciu
Pewnego dnia, późnym latem 1944 r., wyszedł do lasu na grzyby. Zauważył norę przykrytą gałęziami jodły:
„Z ciekawości odkryłem gałęzie i zajrzałem do wnętrza nory, wołając czy tam nie ma kogoś. Ponieważ nikt się nie odezwał zapaliłem zapałkę i zauważyłem leżącego człowieka, który był całkiem nieprzytomny. Po wejściu do wnętrza stwierdziłem, że była to kobieta”.
„Niech mnie pan zabije, ja już żyć nie chcę”, powiedziała ocknąwszy się. Zamorski domyślił się, że kobieta jest Żydówką i obiecał jej pomoc. Najpierw przyniósł zrobione przez żonę jedzenie, a wieczorem zaprowadził do swojego domu:
„Nie mogłem jej w dzień zabrać, bo miałem w sąsiedztwie diablicę kobietę, która by wszystko zdradziła, może nie ze złej woli, ale z głupoty”.
Ukrywanie u rodziny Zamorskich
„W domu Zamorskich przyjęto mnie, nakarmiono, opatrzono moje obolałe nogi, odejść nie pozwolono. Nie pytano mnie o nic, nie żądano dokumentów, nie badano aryjskości moich rysów” – pisała po wojnie Irena Kreinik [Krainik, Krajnik; różna pisownia nazwiska – red.].
Początkowo Zamorscy nie zamierzali jej ukrywać. Kobieta miała tzw. zły wygląd, co mogło sprowadzić na dom niebezpieczeństwo. Następnego dnia jednak zmienili zdanie: „Kiedy przyszła pora wieczorem jej odejścia, tak myśmy się wszyscy rozrzewnili, że postanowiliśmy ją zatrzymać bez względu na to co się stanie”.
Kryjówki Ireny Kreinik po tzw. aryjskiej stronie
Ukrywana uchodziła w wiosce za kuzynkę żony Zamorskiego. Legitymowała się kupioną przez niego kenkartą na nazwisko „Irena Ostrowska”. Była żoną lekarza ze Stanisławowa, który został zamordowany przez Niemców. Udało jej się zbiec z tamtejszego getta. Podczas wieczornego mycia podłóg, poszła po wodę do studni i korzystając z ciemności, wyszła niezauważona poza getto. Następnie ukrywała się po tzw. aryjskiej stronie w różnych miejscowościach.
Po dwumiesięcznej wędrówce przez Karpaty dotarła do lasu przylegającego do wsi Kopaniny. Tam ukrywała się z grupą innych Żydów, których spotkała podczas ucieczki. Jej towarzysze zdecydowali się iść dalej do wsi Osobnica, ale tam zostali zatrzymani przez Niemców i rozstrzelani. Ona pozostała w kryjówce, gdzie znalazł ją Stanisław Zamorski.
Irena ukrywała się w domu Zamorskich około pół roku, od sierpnia 1944 r. do nadejścia Armii Czerwonej w styczniu 1945 roku. Wówczas Zamorski odwiózł ją do Rzeszowa, skąd wyjechała do Katowic. Mieszkała tam kilka miesięcy. W Katowicach poznała swojego przyszłego męża, pana Kreinika. Po wojnie razem wyjechali do Stuttgartu.
Listy pisane po wojnie
W 1945 r. Irena Kreinik nawiązała ponownie kontakt ze Stanisławem Zamorskim za pośrednictwem Henryka Birencwajga – dyrektora Departamentu Ministerstwa Finansów, w którym Zamorski po wojnie pracował jako inspektor. Napisała do Birencwajga list: „Dla mnie ustalenie adresu pana Stanisława Zamorskiego i nawiązanie z nim kontaktu jest kwestią pierwszorzędnej wagi. Wobec pana Zamorskiego oraz jego rodziny mam dług wdzięczności, albowiem rodzinie tej zawdzięczam życie”.
Irena i Stanisław zaczęli korespondować. W jednym ze swoich listów Irena pisała:
„Chyba wiecie czem dla mnie jesteście i co dla mnie zrobiliście. Tego nigdy w życiu zapomnieć nie można i nie wolno. Moim znajomym pokazuje list Państwa i opowiadam im nasze wspólne przeżycia. Wasze ustosunkowanie się do mnie, charakter, odnoszenie się, więc każdy nie może wyjść z podziwu i uważa że szczęśliwym trafem natrafiłam na ludzi nadzwyczajnych, na nadludzi! Jedynym moim życzeniem jest w jakikolwiek sposób choćby w części spłacić dług wdzięczności”.
Ich kontakt urwał się w 1948 r., a dalsze losy Ireny nie są znane. Prawdopodobnie wyemigrowała do Kanady.
11 listopada 2019 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Stanisława i Anastazję Zamorskich tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.