Podopieczni „Żegoty”

Rada Pomocy Żydom „Żegota” była jedyną w okupowanej Europie wspieraną przez Państwo instytucją powołaną w celu ratowania Żydów podczas Zagłady. Powstała 4 grudnia 1942 r. w Warszawie. Działalność jej członków i członkiń polegała m.in. na wyszukiwaniu kryjówek dla Żydów ukrywających się po tzw. aryjskiej stronie, dostarczaniu dla nich fałszywych dokumentów tożsamości, czy rozprowadzaniu zapomóg. Władysław Bartoszewski, członek „Żegoty”, pisał: „[...] była to pierwsza organizacja, w której w konspiracji przeciw Niemcom siedzieli razem przy jednym stole i działali syjoniści, bundowcy, katolicy, polscy demokraci, polscy socjaliści, ludowcy – i Żydzi, i Polacy”.

Rada Pomocy Żydom „Żegota” niosła pomoc uciekinierom z gett, transportów do obozów koncentracyjnych, pozostałym przy życiu po akcjach likwidacyjnych prowadzonych przez Niemców w okresie od lipca 1942 do listopada 1943 r. Wśród jej podopiecznych znajdowali się dorośli i dzieci.

ŻYDZI PO Tzw. ARYJSKIEJ STRONIE. SKUTECZNOŚĆ POMOCY „ŻEGOTY”

Liczba osób, które znalazły się po likwidacji gett po tzw. aryjskiej stronie, szacowana jest na 180-250- tysięcy. Rada prowadziła różnorodne działania, by pomóc ludności żydowskiej. Organizowała miejsca do ukrywania się Żydów, miejsca pracy, aryjskie papiery oraz przekazywała środki materialne. Nie da się precyzyjnie określić, ilu „Żegota” uratowała Żydów, niemożliwe do ustalenia jest to, w ilu przypadkach akcja ratunkowa okazała się skuteczna. Referat legalizacyjny dostarczył 50 tysięcy fałszywych dokumentów, tzw. aryjskich papierów – kennkart, metryk urodzenia i kart pracy. Na początku 1943 r. z zapomóg finansowych korzystało trzysta osób, pod koniec tego roku – dwa tysiące, a latem roku 1944 – około czterech tysięcy.

DZIECI IRENY SENDLEROWEJ

Liczną grupę osób, wobec których podjęto działania ratownicze podczas Zagłady, stanowiły dzieci. Referat im dedykowany prowadziła Irena Sendlerowa. 

„Niewiele z dzieci, którym pomagała, miało szansę osobiście ją poznać, prawie nigdy nie miały z nią bezpośredniego kontaktu ani też nie wiedziały o jej istnieniu”

– zapisała Anna Bikont w książce Sendlerowa. W ukryciu. Bezpośrednio dzieci stykały się z jej łączniczkami. Ich krąg działał w ścisłej konspiracji. Większość dzieci żydowskich lokowano w sierocińcach, zwłaszcza prowadzonych przez zakony. To ich historie są dziś tymi najlepiej znanymi. Wśród nich znaleźli się Teresa Koerner, Katarzyna Meloch, Elżbieta Ficowska.

W relacjach ratujących i ocalałych znajdują się rozbieżności. Wiele wynika z upływu czasu – do trudnych wspomnień okresu II wojny światowej wracano dopiero po latach. Czasami dopiero wtedy odtwarzano losy żydowskie podczas okupacji niemieckiej. Mimo to, są bezcennym zapisem świadków historii.

„Otrzymałam polecenie udania się do »Trojana« poza Warszawę, do Cegłowa, gdzie miał on mały domek z ogródkiem”, wspominała Sendlerowa w 1963 r. na łamach Biuletynu Żydowskiego Instytutu Historycznego (ŻIH). „Chodziło o umieszczenie jednej małej dziewczynki, która cudem uniknęła śmierci przy likwidacji pobliskiego getta, gdzie wymordowali jej całą rodzinę”. Losy Teresy Korner, córki znajomego Juliana Grobelnego, są pełne zwrotów akcji. Pewne jest, że dzięki „Żegocie” przebywała u osób prywatnych oraz w sierocińcu w Helenowie.

UCIECZKI Z GETTA WARSZAWSKIEGO

Dziesięcioletnia Katarzyna Meloch, po wydostaniu się w upalny sierpniowy dzień 1942 r. z getta warszawskiego, przeprowadzona została do mieszkania Jadwigi Deneki, Sprawiedliwej wśród Narodów Świata, na warszawskim Kole. „Pani Wisia”, łączniczka Ireny Sendlerowej, prowadziła „ostry dyżur dla uciekinierów”. Dziewczynka zastała tam matkę mamy. „Ani moja babcia, ani ja nie miałyśmy wówczas tak zwanych aryjskich papierów”, zapisała we wspomnieniu poświęconym pani Denece ocalała.

„Każda kontrola na Kole mogła spowodować nie tylko śmierć nas obu, ale także prawdopodobnie wyrok ostateczny dla gospodyni mieszkania, a może i dla wszystkich mieszkańców domu”.

Poprzez pogotowie opiekuńcze im. ks. Boduena, już jako Irena Dąbrowska, trafiła do Turkowic, zakładu zamkniętego na zamojszczyźnie prowadzonego przez zakonnice.

ELŻBIETA FICOWSKA –  HISTORIA SREBRNEJ ŁYŻECZKI

Elżbieta Ficowska ocalała poza swoją świadomością. Jako półroczne dziecko została wywieziona z getta warszawskiego. Umieszczono ją w domu Stanisławy Bussoldowej, uhonorowanej tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata w 1970 r. Jej dom dla wielu innych Żydów pełnił funkcję przystanku na drodze do dalszego ukrywania się. Opiekunka wychowała dziewczynkę jako własną córkę. „To mój posag i moja metryka”, mówiła Elżbieta Ficowska o łyżeczce, w którą wyposażyła ją rodzina w getcie warszawskim. Na srebrnym sztućcu wygrawerowano imię Elżunia i datę urodzenia – 5 stycznia 1942 r

 Karolina Dzięciołowska, grudzień 2017
Opracowano na podstawie: Źródeł dotyczących „Żegoty” 


Przeczytaj więcej o Radzie Pomocy Żydom „Żegota”