W czasie okupacji Zofia i Jan Kubiccy mieszkali na warszawskim Marymoncie, przy ul. Żukowskiej 5. Ich mieszkanie składało się z dwóch malutkich pokoi. W jednym z nich, schowanym za szafą, Kubiccy ukrywali Żydów.
W czasie wojny Jan Kubicki pracował w granatowej policji, a zarazem był członkiem AK. On i jego żona ratowali życie ludzkie, gdyż tak rozumieli chrześcijańską miłość bliźniego. Nie obchodziło ich pochodzenie ani język ojczysty ratowanych osób.
Jan Kubicki ukrywał Żydów w swoim mieszkaniu i dostarczał im pożywienie, a także poszukiwał bardziej bezpiecznego schronienia. Udało mu się uratować między innymi jednego z żydowskich więźniów, który uciekł z transportu do obozu koncentracyjnego przy ulicy Gęsiej, tzw. „Gęsiówki”. Kubicki, w mundurze policjanta, udawał, że schwytał więźnia, po czym przekradając się przez Warszawę zaprowadził go do przygotowanej wcześniej kryjówki.
W sumie przez całą wojnę w mieszkaniu Kubickich ukrywało się prawdopodobnie siedemnaście osób – niektóre z nich mieszkały tam nawet kilka miesięcy. Wśród ludzi, którym Kubiccy udzielili schronienia byli: Halina Sawicka (Ewa Putterman, obecnie Laor), Justyna Gertlerowa z synem, Celina Morecka, oraz pochodzące z Lublina, ale nieznane z imienia, kobiety o nazwisku Nussenbaum– matka z dorosłą córką.