Filomena Zabawska z synem Marianem otrzymali tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w 1983 roku. Pani Zabawska uhonorowana została pośmiertnie – zmarła w 1960 roku. Tytuł przyznano na podstawie świadectwa danego w jednym z listów, które rodzina Zabawskich przechowała od czasu wojny. Zabawscy mieszkali wówczas w mieście Sambor (dziś na terenie Ukrainy). Tam też ich los przeciął się z losem żydowskiej rodziny Kraussów.
30 czerwca 1941 r. miasto zajęli Niemcy. Wiosną 1942 r., w dzielnicy Blich, którą wcześniej zamieszkiwali głównie Żydzi, utworzyli getto. Pierwszą akcję likwidacyjną okupanci przeprowadzili w sierpniu tego roku, następną we wrześniu, dwie kolejne w październiku. 1 grudnia otoczyli getto drutem kolczastym i przesiedlili tam Żydów ze Starego Sambora, Felsztyna i Turka. Na terenie dzielnicy zamkniętej pozostawało ok. trzy tysiące osób. Od lutego regularnie odbywały się kolejne akcje. W największej, w czerwcu 1943 r., zginęło ok. stu osób.
Autorką listów przechowanych przez Zabawskich była Fajga Krauss. Oba dokumenty datowane na 24 maja 1943 r. napisała na terenie samborskiego getta. Przedstawiła siostrom – adresatkami są Mania i Fruma – okrutny przebieg kilkunastu minionych miesięcy. Żegnała się z nimi, przeczuwając nieuniknione.
„Ukochana Maniu”, rozpoczęła jeden z listów [cytaty w tłumaczeniu autorki opracowania na podstawie anglojęzycznej publikacji Last letters from the Shoah, red. Zvi Bacharach, Yad Vashem, Jerusalem–New York 2004, s. 163 – red.]. „Usiłuję zebrać myśli, żeby napisać do ciebie kilka słów przed rozstaniem. […] Być może czytając to zrozumiesz co to znaczy panicznie bać się nocy i dnia, żyć w ciężkim strachu dzień i noc. Staraliśmy się panować nad tymi uczuciami i mieć nadzieję na lepszą przyszłość mimo że zabrano naszych ukochanych”. Fajga opisała, w jaki sposób straciła kontakt z braćmi, odnotowała okoliczności powstania getta oraz akcji likwidacyjnych.
„[…] nasze życie stało się mieszaniną nadziei, strachu i cierpienia, żydowska policja przeprowadziła 22 października 1942 roku trzecią akcję, podczas której nasza Mama została zabrana. Dzięki Bogu, udało się ją uratować i ukryć na tydzień w domu pani Zabawskiej. Nigdy nie zapomnę jej tego uczynku”.
Pani Zabawska wspomniana została również jako osoba, której Fajga pozostawi listy i fotografie: „Spodziewamy się i czujemy zbliżającą się śmierć, wybrałam więc kilka fotografii i piszę ten pożegnalny list. Nie myśl, że jesteśmy zrozpaczeni. Musimy i zmuszamy się do tego, żeby pogodzić się z naszym losem. Ale nie mam siły opisać chwil, kiedy nasze życie nie zależy od nas. […] jesteśmy jak ptak w klatce. Jeśli nie zdarzy się cud, już po nas. Dam ten list i fotografie pani Zabawskiej a ona przekaże je tobie po wojnie”.
Kilkadziesiąt lat po tych wydarzeniach Sambor odwiedził jego były mieszkaniec, Izrael Rosenblitt. Marian Zabawski pokazał mu wówczas listy Fajgi Krauss. Pan Rosenblitt przesłał kopie dokumentów Instytutowi Yad Vashem. Fajga z matką Fridą, nie przeżyły wojny.