W czasie II wojny światowej Sebastian i Anna Tyrczowie mieszkali w Futorze k. Zborowa na terenie dzisiejszej Ukrainy, gdzie prowadzili gospodarstwo. Dzielili dom z synem Michałem, jego żoną Apolonią, ich trójką dzieci i synem Stefanem.
Sebastian Tyrcz znał Leona Kronischa jeszcze przed wojną – prowadzili razem interesy. W czasie likwidacji getta w Zborowie, Sebastian Tyrcz pomógł przedostać się rodzinie Kronischów na „aryjską” stronę miasta. Od kwietnia 1943 r. do września 1944 Tyrczowie ukrywali rodzinę Kronischów wraz z kuzynami – Leną Adler, Rachelą, Irą i Irvingiem Gerberami, a także dziesięcioletnim chłopcem Zysiem Bergerem. Tyrczowie przygotowali im kryjówkę w wybudowanym przez Sebastiana i Michała bunkrze. Kryjówka była oddalona od domu o piętnaście minut drogi. Tyrczowie codziennie dostarczali ukrywającym się jedzenie opakowane w gazetę, której czytanie stało się jedyną formą spędzania czasu w kryjówce.
Pewnego dnia ze strachu przed podejrzeniami sąsiadów Ira Gerber i Zysio Berger opuścili bunkier. Miało to tragiczny skutek. Niemcy znaleźli ich i rozstrzelali. Pozostała część rodziny spędziła noc na strychu stodoły. Następnego dnia wróciła do kryjówki w bunkrze. Wszyscy siedmioro przeżyli wojnę.
Po wojnie Kronischowie wyemigrowali do Kanady. Dzięki ich pomocy w późniejszym czasie Stefan i Apolonia również wyjechali do Kanady i tam zamieszkali. Podczas uroczystości odznaczenia rodziny Tyrczów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata Stefan Tyrcz mówił o motywacji niesienia pomocy rodzinie Kronischów: „Byliśmy dobrymi przyjaciółmi. Zdawaliśmy sobie sprawę z ryzyka, ale nie powstrzymało nas to od udzielenia pomocy”.