Kazimiera i Feliks Herrowie mieszkali we wsi Hyżne koło Dynowa. Mieli trzy małoletnie córki. Feliks był kierownikiem poczty, Kazimiera nauczycielką. We wsi mieszkało kilka rodzin żydowskich. Jedna z nich, rodzina Mantlów, miała sklep, w którym Herrowie często robili zakupy. Herrowie ze wszystkimi utrzymywali dobre kontakty, najlepsze z rodziną Stelzerów.
W pierwszej połowie 1942 roku przyszło zarządzenie przesiedlenia Żydów do getta w Jaworniku Polskim. Herrowie mocno to przeżyli. „Matka i nasza gosposia płakały…” – wspominała córka, Irena.
Pozostawiono tylko młodych Żydów, którzy mieli pracować w miejscowym majątku na rzecz III Rzeszy. Do czasu jednak. „We wsi słychać było strzały (…) Ojciec wyszedł z domu. Po chwili wrócił blady, wzburzony, nerwowo chodził po pokoju. Powiedział do nas: »Strzelają do Żydów! Módlcie się dzieci«”.
Niektórym udało się uciec z tej masakry. Do Herrów zapukał Herszko Stelzer. Kazimiera i Feliks zdecydowali się podjąć ryzyko, przyjąć znajomego. Umieścili go w stojącej koło domu szopie, między belkami zakupionymi przed wojną na budowę nowego domu. Żywność nosiła mu Kazimiera lub gosposia, Agata Jarosz. Ze względów bezpieczeństwa nie powiedzieli o tym dzieciom.
Pomagali nie tylko Herszkowi, ale także jego bratu Frydkowi ukrywającemu się w okolicznych lasach. Gdy przychodził do nich wieczorami, zaopatrywali go we wszystko, w co mogli. Herszek nie wiedział, że jego brat ukrywa się tak blisko. Herrowie nie powiedzieli mu o tym, ani też nie przyjęli Frydka na dłużej, gdyż we wsi zaczęły krążyć plotki o Żydzie ukrywanym w ich gospodarstwie. Feliks usłyszał od granatowego policjanta: „Panie Herr może być źle, pan podobno przechowuje Żydów”. Mimo to Herrowie przynajmniej raz pomogli też Mirce, siostrze Frydka i Herszka.
Nieco później córki Herrów przypadkiem odkryły kryjówkę Herszka w szopie. Sytuacja stała się zbyt niebezpieczna i Herszko musiał odejść, ale Herrowie pomogli mu znaleźć nową kryjówkę. Szczęśliwie przetrwał okupację.
Feliks angażował się w także w inne działania konspiracyjne, był członkiem AK. W 1944 roku, tuż przed nadejściem Sowietów, został zastrzelony przez Niemców.
Pomoc udzielana przez Herrów była bezinteresowna. Czynili to z powodów humanitarnych i przez wzgląd na przedwojenną znajomość. Po wojnie utrzymywali kontakt korespondencyjny z Herszkiem, który z Izraela przysyłał im podarki. W roku 1992 Instytut Yad Vashem nadał Kazimierze i Feliksowi tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.