Rodzina Hołubowiczów

powiększ mapę

Audio

3 audio

Historia pomocy - Rodzina Hołubowiczów

Franciszek i Helena Hołubowiczowie z synami Zbigniewem i Kazimierzem mieszkali na początku II wojny światowej w Czabarówce – polsko-ukraińskiej wiosce przy granicy z ZSRR (przed wojną woj. Tarnopolskie, obecnie Ukraina). Zbigniew uczył się i pomagał rodzicom w prowadzeniu gospodarstwa. Franciszek był kierownikiem szkoły powszechnej, matka nauczycielką na rencie. W grudniu 1940 r. ojca aresztowało NKWD, w sowieckim łagrze przebywał do czerwca 1941 r. Rodzinie udało się go wyciągnąć. Po powrocie do Czabarówki pracował w szkole.

W lipcu 1943 r. do Hołubowiczów przyszli z prośbą o pomoc Mojżesz i Liza Altschilerowie z synem Dowem – handlarze z pobliskiego Husiatynia. Dzięki niebywałemu szczęściu udało im się uniknąć śmierci – uciekali przed lub w trakcie likwidacji okolicznych gett w: Husiatyniu, Probużnej i Kopyczyńcach. Podczas ucieczki z majątku Łuski, w którym pracowali, Ukraińcy zabili ich syna, Jakuba. Zdesperowani zamierzali popełnić samobójstwo, gdyż stracili nadzieję na znalezienie kryjówki. Hołubowiczowie nie znali ich wcześniej, jednak zgodzili się ich przyjąć. Franciszek powiedział wtedy: „Jeśli naprawdę chcecie wyjść i umrzeć w ten sposób, musimy wam pomóc. Znajdziemy wam kryjówkę w naszym domu dopóki nie minie niebezpieczeństwo”.

Początkowo Altschilerowie ukrywali się na strychu stodoły, gdzie przeżyli rewizję niemieckich żołnierzy, potem w stajni. W zimowe noce, by się ogrzać, przytulali się do zwierząt. Gospodarze, dla niepoznaki, dostarczali im jedzenie w wiadrze. Pod koniec 1943 r. Altschilerowie ukrywali się w schronie pod podłogą warsztatu stolarskiego, gdyż oprócz zagrożenia ze strony Niemców pojawiły się napadające na Polaków bandy ukraińskie.

Mimo, iż po rewizji Zbigniew wraz z bratem z trudem uniknęli wywózki do niemieckiego obozu pracy, Hołubowiczowie dalej pomagali Altschilerom. Bezinteresownie narażali się na śmierć z rąk Niemców, których dodatkowo wspierali ukraińscy i polscy sąsiedzi, donoszący na ratujących Żydów. Wspólnie cierpieli głód i wszelkie niedostatki. Nawet bliska rodzina nie wiedziała o ukrywanych Żydach, również tuż po wojnie nie ujawniali tego, obawiając się wrogo nastawionych do Polaków Ukraińców.

Altschilerowie opuścili kryjówkę w marcu 1944 r., po wkroczeniu do wioski Armii Czerwonej, a w 1947 r. wyjechali do Palestyny. Obie rodziny utrzymywały ze sobą kontakt do momentu zerwania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską a Izraelem w 1967 r. Wznowili go Zbigniew i Dow (zmienił nazwisko na Eshel) w latach 1990. Zbigniew był dwukrotnie u Dowa w Izraelu, Dow raz odwiedził go w Polsce.