Rodzina Deców

powiększ mapę
Zdjęć : 1

Historia pomocy - Rodzina Deców

Strach – ludzka rzecz. Żona Władysława Deca nie chciała, żeby pomagał Żydom. Mieli trójkę małych dzieci, a ona aż za dobrze wiedziała, co Niemcy mogą zrobić za taką pomoc. W walce o życie ukrywanych Władysław był zdany na swoich braci.

Żydzi ukrywali się w lesie niedaleko jego rodzinnych Pantalowic na Podkarpaciu. Byli wśród nich: Juda Harmfemst, Jankiel Nadel, Hana Nadel, Józef Hoch, Brnadla Hoch, Berek Adler. Decowie nosili im żywność. W pomoc zaangażowani byli jeszcze inni Polacy.

Tymczasem w ręce niemieckie wpadła Małka Szinfeld – jedna z ukrywanych osób. Nie była w stanie wytrzymać tortur i podała nazwiska ludzi, którzy im pomagali. Był grudzień 1942 r.

Wspomina Irena, córka Władysława Deca:

„Dobrze pamiętam, jak ojca aresztowali. Niemcy przyszli do domu, zrobili rewizję i zabrali wszystko, co przedstawiało jakąś wartość. Mojego ojca wyprowadzili z domu bez butów, bo kazali mu je ściągnąć i zabrali je. Rozstrzelali go na podwórku jednego z mieszkańców Pantalowic”.

Po zamordowaniu Władysława Deca Niemcy pojechali do pobliskich Hadli Szklarskich, gdzie nocą rozstrzelali jego braci: Stanisława, Bronisława i Tadeusza.

Matka Ireny wróciła do domu dopiero po odejściu Niemców. Ostrzeżono ją, że w domu rozgrywa się tragedia. Gdy następnego dnia znalazła w swojej stajni kilku nocujących w niej Żydów, kazała im odejść.

Nie zostali odznaczeni medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.