Rodziny Bocheńskich i Granatów znały się dobrze jeszcze z czasów przedwojennych. Bocheńscy mieli gospodarstwo w Miechowicach, w powiecie skierniewickim, Granatowie natomiast mieszkali w niedalekim Jeżowie – zamieszkanym głównie przez Żydów.
W czasie okupacji niemieckiej Granatowie zostali przesiedleni do getta w Rawie Mazowieckiej. Tuż przed jego wysiedleniem czwórce rodzeństwa udało się zbiec. Byli to: Sara, Fiszel (Janek), Liba (Lubka) i Menachem (Moniek). Ich rodzice i najmłodsza siostra zostali w getcie i tam zginęli. Kiedy czwórka starszego rodzeństwa odchodziła, ojciec powiedział im na pożegnanie: „Idźcie do Bocheńskich”. I rzeczywiście, tam właśnie udało im się znaleźć schronienie. Rodzeństwo mieszkało u Bocheńskich od jesieni 1942 r. aż do stycznia 1945 r.
Maria i Józef Bocheńscy mieli czworo dzieci. Antoni, najstarszy syn, aktywnie uczestniczył w niesieniu pomocy. Razem z ojcem zbudował dla Żydów kryjówkę w stodole, do której przynosił im pożywienie. Dzięki Bocheńskim rodzeństwu udało się przetrwać okupację. Po wojnie Granatowie wyemigrowali do Izraela, gdzie założyli rodziny. Granatowie do dziś utrzymują serdeczny kontakt z Antonim Bocheńskim.
Uhonorowanie rodziny Bocheńskich
12 września 1990 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował Józefa, Marię i Antoniego Bocheńskich tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.