Franciszka Walczyszyn prowadziła przed wojną gospodarstwo we wsi Kraczew w okolicach Zamościa. W czasie okupacji, od października 1942 r. do wyzwolenia okolicy latem 1944 r. zaopatrywała w jedzenie ukrywających się w pobliżu członków żydowskiej rodziny Zouerów – Aarona oraz trójkę jego dzieci Hirsza, Icchaka i Miriam. Dwojgu z nich: Hirszowi i Icchakowi udało się przeżyć wojnę.
Aaron Zouer wraz z żoną Malką Simą i ośmiorgiem dzieci mieszkali przed wojną w Komarowie koło Zamościa. Aaron był krawcem i właścicielem sklepu, w którym zaopatrywali się mieszkańcy miasteczka i okolicznych wsi, między innymi rodzina Walczyszyn.
W czasie niemieckiej okupacji Zouerowie zostali wypędzeni do getta. Tylko czterem osobom z rodziny udało się przeżyć jego likwidację w październiku 1942 r. i ukryć w leśnej jaskini w okolicy Kraczewa. Zwrócili się o pomoc do Franciszki Walaszczyn. W tajemnicy nawet przed swoimi dziećmi, zanosiła im żywność.
Kiedy w kwietniu 1943 r. Aaron i Miriam zostali zamordowani, prawdopodobnie przez Polaka Icchak i Hirsz ukryli się w wykopanej w polu niewielkiej jamie przeznaczonej do składowania ziemniaków. Spędzili tu około 9 miesięcy. Na początku 1944 r. ich obecność została jednak odkryta przez mieszkańców i musieli opuścić kryjówkę. Od tego czasu do wyzwolenia błąkali po okolicy, każdą noc spędzając w innym schronie. „I teraz to już cała wieś wiedziała, że my się kręcimy tam. I ta pani kontynuowała dawać nam jedzenie. Dlatego ja czuje moralny dług” – podkreślał Zvi Sohar w wywiadzie dla Muzeum Historii Żydów Polskich.
Po zakończeniu wojny bracia wyjechali do Izraela. W latach 1990. nawiązali kontakt z dziećmi nieżyjącej już wówczas Franciszki Walaszczyn. W 2010 r. na wniosek rodziny Sprawiedliwej, poparty oświadczeniem Zvi Sohara, Franciszka Walaszczyn została odznaczona tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.