Brańsk (dziś województwo podlaskie) – na jednej ulicy mieszkają rodziny Krawczykowiczów i Finkelsztejnów. Znają się i lubią.
Krawczykowiczowie mają trójkę dzieci i spore gospodarstwo. Głowa rodziny, Michał (rocznik 1885), łowi też ryby w rzece Nurzec. Sprzedaje je Żydom przed szabatem.
U Finkelsztejnów także trójka pociech. Ojciec, Chaim handluje końmi. Przyjaźnią się też dzieci. Helena Krawczykowicz (dziś Szarek) chodzi do klasy z Szoszaną Finkelsztejn: „Nic złego o Żydach nie można powiedzieć – wspomina. – Przed Bożym Narodzeniem, to nawet dawali dzieciom paczuszki”.
1939 rok – wojna. Niemcy bombardują Brańsk, wywożą ludzi na roboty. Do Niemiec trafia też Michał, przez cztery lata nie ma go w domu. Wkrótce Brańsk „należy” już do Rosjan. Znów wywózki i mordy.
W lecie 1941 roku Niemcy wracają. Zamykają Żydów w getcie. Pani Helena: „To było takim wysokim płotem ogrodzone, Niemcy chodzili, pilnowali. Traktowali Żydów okropnie. Już było wiadomo, że całymi transportami wywożą ich do obozów”.
Niektórym z getta udaje się uciec – np. Finkelsztejnom. Zmieniają kryjówki: las, zboże w polu, schron pod oborą znajomych w Jóźkach... W nocy wychodzą by zdobyć pożywienie.
Stukają m.in w okno Krawczykowiczów. To umówiony sygnał – dostają jedzenie, ubranie, buty. Czasem zatrzymują się na kilka dni – w stodole, bo dom odwiedza dużo obcych.
Szoszana świetnie mówi po polsku i „ma dobry wygląd”. Opuszcza kryjówki także w dzień.
Którejś zimy u Krawczykowiczów zjawia się kolejny uciekinier – Wełwko Alperin. To jeden z najlepszych kolegów brata Heleny, Władysława. Przed wojną „chodzili razem na kawalerkę” [flirtować z dziewczętami – przyp. red.].
Jest głodny, bosy, przemarznięty. Ukrywał się z rodziną w leśnej ziemiance. Niemcy zrobili na nich obławę. Uciekł tylko on. U Krawczykowiczów byli goście – wślizgnął się cicho do innej izby.
Znalazła go tam Helena. Dostał jedzenie i ubranie. Ukrywał się potem w okolicy, w większej grupie. Do Krawczykowiczów przychodził po żywność z braćmi Brojdami: Ickiem (został po wojnie zamordowany przez bandytów) i Joselem (wyemigrował do Izraela).
Finkelsztejnowie też przeżyli. Wyjechali do Białegostoku. Szoszana wyszła tam za mąż za… Wełwko Alperina. By utrzymać rodzinę Chaim Finkelsztejn wrócił do handlu.
W czasie jednej z wizyt w Brańsku został zamordowany w biały dzień. Prawdopodobnie chodziło o pieniądze. „To było bardzo przykre, bo oni tyle przeszli przez te kilka lat” – mówi Helena.
Finkelsztejnowie i Alperinowie wyemigrowali do Izraela. W latach 50. zamieszkali w Kiryat Białystok, osiedlu skupiającym Żydów z Podlasia.
Szoszana i Helena korespondowały. Potem – rodziny, przeprowadzki – kontakt się urwał. W końcu lat 80. Szoszana, z pomocą księdza, Helenę odnalazła. Zaprosiła ją na dwa miesiące do Izraela, sama też odwiedzała Polskę.
W 2002 roku Helena otrzymała medal i tytuł Sprawiedliwej wśród Narodów Świata. Wraz z nią odznaczeni zostali: matka Zofia i bracia: Władysław, Jan oraz Zygmunt. Medalu nie dostał ojciec – Michał, większość okupacji był poza Brańskiem.