Ludwik Rostkowski urodził się w 1894 r. w Moskwie. Od 1912 r. studiował medycynę na Uniwersytecie Moskiewskim. Już wówczas aktywnie angażował się w pomoc ubogim studentom, przewodnicząc towarzystwu Bratnia Pomoc Studentów Wyższych Uczelni. Był również w tym czasie jednym z organizatorów Związku Młodzieży Postępowej Niepodległościowej.
Lekarz okulista. Pomoc dzieciom chorującym na przewlekłą chorobę oczu
Studia medyczne ukończył w 1922 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim, przerywając je na czas udziału w wojnie polsko-bolszewickiej. Pierwszą pracę podjął w Wilnie, w Klinice Ocznej tamtejszego uniwersytetu. Tam też zajął się dziećmi chorującymi na jaglicę – przewlekłą chorobę oczu, a jako wolontariusz opiekował się również dziećmi w Klinice Dziecięcej tego uniwersytetu. W 1926 r. wyjechał do pracy do Zakopanego.
W 1930 r. uzyskał specjalizację lekarza okulisty na Uniwersytecie Wileńskim. Kolejne lata pracy zawodowej poświęcił zwalczaniu jaglicy. Od 1934 r. kierował przychodnią przeciwjagliczą w Wilnie i jednocześnie, w ramach Czerwonego Krzyża, organizował na Wileńszczyźnie tzw. Czołówki – objazdowe przychodnie okulistyczne. W drugiej połowie lat trzydziestych przewodził akcji zwalczania jaglicy w całym kraju, pracując jednocześnie w Departamencie Służby Zdrowia Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej.
Działalność konspiracyjna Rostkowskiego – prowadzenie „Abecadła Lekarskiego” i Wydziału Lekarskiego Rady Pomocy Żydom „Żegota”
Po wybuchu II wojny światowej Rostkowski pełnił służbę jako lekarz wojskowy. Wszedł w skład powstałego w drugiej połowie 1940 r. konspiracyjnego Komitetu Porozumiewawczego Lekarzy Demokratów i Socjalistów w Warszawie, który miał na celu pomoc lekarską działaczom podziemia, osobom ukrywającym się oraz Żydom. Rostkowski służył także w Sanitariacie Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej.
W końcu 1940 r. zainicjował i redagował konspiracyjny periodyk lekarski, nazywany popularnie „Abecadłem Lekarskim”. Na jego łamach publikował m.in. artykuły o sytuacji Żydów na okupowanych ziemiach polskich. Lucjan Dobroszycki pisał o roli tego periodyku:
„W pierwszym okresie okupacji w czasie tworzenia gett i pozbawiania Żydów mieszkań i warsztatów pracy, apelowano do lekarzy polskich, aby bez zgody kolegów «niearyjskich» nie przejmowali ich warsztatów. W wypadkach przymusowych zalecano tymczasowym właścicielom troskę o majątek kolegów i potajemne wspomaganie ich materialnie”.
Rostkowski także bezpośrednio angażował się w pomoc ludności żydowskiej. W październiku 1943 r. stanął na czele Wydziału Lekarskiego Rady Pomocy Żydom „Żegota”. W pracy pomagał mu syn Ludwik (pseud. „Lutek”) – wówczas student medycyny. W niewielkim pokoju za restauracją na Krakowskim Przedmieściu spotykał się z działaczami „Żegoty”. Helena Kozłowska, opierając się m.in. na relacjach Rostkowskiego, tak opisywała jego działania na rzecz ludności żydowskiej:
„O osobach pochodzenia żydowskiego, które należało otoczyć opieką lekarską, dowiadywał się dr Rostkowski zazwyczaj od p. inż. arch. Emilii Hiżowej («Barbary»), która należała do kierownictwa «Żegoty», niekiedy również od p. inż. Arch. Romualda Millera (oboje z kierownictwa Stronnictwa Demokratycznego) i p. Arciszewskiego (brata znanego działacza PPS). (…) dr Rostkowski otrzymał adresy osób, którym należało pomóc z przybliżonym opisem schorzenia. Z pomocą syna werbował odpowiednich lekarzy-specjalistów bądź pielęgniarki do wykonywania zabiegów. (…) Wizyt domowych było bardzo wiele”.
Liczba wizyt przypadających na jednego lekarza, jak podaje dr Rostkowski, wahała się od kilku do kilkudziesięciu miesięcznie. W pewnych okresach nie było dnia, w którym nie odwiedzono by chorych „niearyjczyków”.
Udzielanie schronienia Żydom we własnym mieszkaniu
W swoim mieszkaniu przy ul. Senatorskiej 17 Rostkowscy także udzielali pomocy Żydom, przez co wielokrotnie groziło im aresztowanie. Żona Rostkowskiego, Janina, tak wspominała ten okres:
„Nie pamiętam ich nazwisk, nie pamiętam ich imion, pamiętam tylko lęk w ich oczach, lęk zmieniający się w przerażenie na odgłos kroków za drzwiami. Przewinęło się ich przez nasz dom pewnie ponad piętnastu”.
Jeden z przechowywanych, po opuszczeniu kryjówki, dostał się w ręce gestapo. Uprzedzeni o tym fakcie Rostkowscy czym prędzej opuścili mieszkanie. Po kilku tygodniach wrócili, licząc, że sprawa ucichła. 7 lutego 1944 r. Janina otrzymała poufną informację od pracownika magistratu, dawnego pacjenta męża, o konieczności natychmiastowego wyjścia z domu. Schroniła się w kościele św. Anny. Jak się później dowiedziała, tego dnia do ich mieszkania przyszli Niemcy. Jeszcze dwukrotnie było ono „odwiedzane” przez Niemców: w połowie lutego i w kwietniu 1944 roku.
W okresie powstania warszawskiego Ludwik Rostkowski pracował w Szpitalu Dzieciątka Jezus. Z miasta wyszedł wraz z ludnością cywilną.
Powojenne losy Ludwika Rostkowskiego
Po zakończeniu wojny Rostkowski pracował początkowo w Resorcie Służby Zdrowia Zarządu Miejskiego w Warszawie, potem w Ministerstwie Zdrowia w Wydziale Jaglicy i Okulistyki Społecznej. Podobnie jak przed wojną, poświęcił się zwalczaniu jaglicy, organizując w kraju poradnie i przygotowując lekarzy do walki z tą chorobą.
Angażował się również w prace różnych organizacji społecznych i branżowych: należał do Izby Lekarskiej Warszawsko-Białostockiej, Klubu Lekarzy przy Izbie Lekarskiej, Związku Pracowników Służby Zdrowia (od 1946 r.), Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, Sekcji Higieny Wzroku Polskiego Towarzystwa Higienicznego. W latach 1954-1958 był przewodniczącym Komisji Okulistycznej Rady Naukowej przy Ministerstwie Zdrowia, Międzynarodowej Lidze Przeciwjagliczej, Francuskiego Towarzystwa Okulistycznego, Indyjskiego Towarzystwa Okulistycznego, Komitetu Ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia. Był pomysłodawcą powstania Sekcji Okulistyki Społecznej Polskiego Towarzystwa Okulistycznego. Od 1945 r. należał do PPS, od 1948 r. był członkiem PZPR.
Zmarł 21 października 1973 r. w Warszawie. Został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim.
13 października 1997 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował jego syna Ludwik (pseud. „Lutek”) tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.