Rodzina Zajączkowskich pochodziła z Włodzimierza Wołyńskiego. W czasie wojny wszyscy jej członkowie – Regina z synem Ryszardem oraz jej córki z rodzinami, Izabela Stasiuk i Maria Janiak – mieszkali w jednym domu.
W latach okupacji Stasiukowie przyjęli do siebie Irenę Franciak z córką Anną. Ksiądz z parafii zarekomendował kobietę jako szukającą pracy Polkę, której cała rodzina zginęła. W Encyklopedii Yad Vashem znajduje się informacja, że prawdziwe nazwisko Ireny brzmiało Gelman, a kobieta dotarła do Włodzimierza po ucieczce z getta lwowskiego.
Zajączkowska, a potem także jej dzieci, zorientowała się, że ma do czynienia z Żydówką; później Irena sama jej to wyznała. Mimo niezbyt przychylnego nastawienia wobec Żydów, rodzina Zajączkowskich zapewniła Irenie i Annie schronienie do końca okupacji.
Po wojnie Gelmanowa z córką wyjechały do Lwowa, a ostatecznie wyemigrowały do Izraela.