Rodzina Dochów

powiększ mapę
Zdjęć : 1

Historia pomocy - Rodzina Dochów

Dr Antoni Docha wraz z żoną dr Janiną z d. Bartoszewicz mieszkali i prowadzili wspólnie praktykę lekarską w miejscowości Indura (dziś na Białorusi). Od 1943 r. pod opieką Dochów znajdowała się rodzina dr. Chaima Blumsteina – doktor, jego żona Estera oraz synowie Alex i Nataniel.

W swoich zapiskach dr Docha pisał: „Miałem kolegę Żyda, doktora Blumsteina w Grodnie. Prosił mnie o ocalenie mu życia wraz z całą rodziną. Łatwo to powiedzieć, a jakże trudno wykonać. W razie nieudania się – pewna śmierć. Ale to przecież był kolega. Wynajęliśmy ciężarowy niemiecki samochód obsługiwany przez kierowcę Polaka. Położyliśmy na podłodze całą rodzinę doktora Blumsteina. Narzuciliśmy na nich różnych szmat. Na szmatach umieściliśmy różny sprzęt, przeważnie drewniany i… pojechaliśmy”. Minąwszy jeden z posterunków niemieckiej żandarmerii, kierowca nie wytrzymał jednak psychicznie i wyrzucił wszystkich z samochodu, w tym także doktora Dochę. Do domu doktora dotarli na piechotę.

Początkowo dr Chaim Blumstein planował wraz ze starszym synem Natanielem przedostać się do Warszawy i żyć tam po „stronie aryjskiej”. Dr Docha znalazł dla Estery i Alexa schronienie w gospodarstwie państwa Staniewskich, rodziny, którą odwiedzał w związku z leczeniem sparaliżowanego ojca. Staniewscy mieszkali w  Staniewiczach, około 40 km od Grodna.

Kiedy w lutym 1943 r. Frania Broide uciekła z likwidowanego getta w Grodnie, wiedziała już o lekarzu z Indury, który pomaga Żydom. Frania zwróciła się do dr. Dochy i poprosiła o pomoc w ocaleniu jej maleńkiej córeczki. Umówili się, że zostawi ją na schodach domu pewnej rodziny, którą dr Docha znał i wiedział, że dziecko zostanie tam przyjęte. Dziewczynka pozostała u rodziny aż do wyzwolenia. Frania dołączyła zaś do Estery i Alexa.

Niestety Chaim i Nataniel nie zdołali dotrzeć do Warszawy. Także oni schronili się u Staniewskich. Po dziewięciu miesiącach mąż Frani, Hilel Broide, dotychczas ukrywający się samodzielnie, także dołączył do grupy. W swoim świadectwie dla Instytutu Yad Vashem napisał: „Dr. Docha opiekował się całą grupą przez półtora roku. Pomimo niebezpieczeństwa odwiedzał nas, pocieszał, przynosił lekarstwa i doglądał nas”. Alex Blumstein wspominał: „Staniewscy, razem z siedemnastoletnią kuzynką Heleną (po wojnie Zaniewską), dawali nam schronienie przez półtora roku aż do wyzwolenia w lipcu 1944 roku”.

W 1942 r. dr Docha znalazł schronienie także dla Heleny Bibliowicz (z d. Szewach) i jej przyjaciółki Fani Halpern (potem Lubitch). Kobiety ukryły się w domu rodziny Strzałkowskich. Stefania Strzałkowska wybudowała dla nich kryjówkę, w której spędziły dwa lata. Przez cały ten czas dr Docha co miesiąc dawał Stefanii niewielkie kwoty na poczet utrzymania ukrywanych.

W czasie okupacji dr Docha, będąc oficerem rezerwy,  został zaprzysiężony w Armii Krajowej  i  prawdopodobnie już od 1943 r. był szefem służby sanitarnej w obwodzie Grodno.

Po wojnie Dochowie mieszkali i pracowali w Sokółce.  Z częścią ocalonych Żydów utrzymywali bliskie i serdeczne relacje. W trudnym okresie powojennym otrzymywali od nich paczki z odzieżą i jedzeniem. W latach 80. XX w. dr Blumstein proponował, aby córka dr. Dochy, Teresa, wraz z mężem i dziećmi wyjechała do USA, gdzie – z jego pomocą – mogłaby zamieszkać praktykować jako lekarz.

Helena Bibliowicz odnalazła rodzinę Antoniego Dochy już po jego śmierci.

Bibliografia

  • Archiwum Uniwersytetu Warszawskiego, WL/RP 4068