Przed wybuchem wojny Emanuel (1901–1942) i Zofia Kohn mieszkali wraz z córką Ireną w Stanisławowie, gdzie Emanuel – inżynier elektryk – pracował w miejskiej elektrowni. Przyjaźnili się m.in. z Marią Dziankowską. Gdy Kohnowie zmuszeni byli przenieść się do getta, Maria zaczęła nieść pomoc im i innym zaprzyjaźnionym Żydom. Przemycała dla nich żywność i lekarstwa.
Na trzy tygodnie przed likwidacją getta w Stanisławowie, 1 lutego 1943 r., Maria pomogła Zofii i jej córce w ucieczce. Emanuel Kohn już nie żył – został zamordowany rok wcześniej. Początkowo Dziankowska ukrywała Zofię i Irenę w swoim domu i pomogła im w zdobyciu tzw. aryjskich papierów. Zofia z córką zamieszkały następnie u przyjaciółki Marii – Józefy Bizior w Bukaczowcach.
Maria wspierała również rodziców Zofii, Leona (1875–1942) i Esterę Riwkę (1875-1942) Breuerów, w getcie w Kołomyji. Maria dostarczyła także „wielkie ilości leków” do getta w Rohatyniu, które dystrybuował brat Zofii – Saul Breuer (1902–1944), nauczyciel w szkole średniej.
Po kilku miesiącach w Bukaczowcach Zofia wyjechała na roboty do Austrii. Józefa zaopiekowała się jej córką. Gdy wojna skończyła się, Zofia wróciła po Irenę. Zamieszkały początkowo w Austrii w Amerykańskiej Strefie Okupacyjnej. Tymczasem Dziankowska przeniosła się do Warszawy. We wrześniu 1947 r. Zofia Kohn złożyła w Lincu, w Centralnym Komitecie Żydowskim relację potwierdzającą pomoc, której Maria udzieliła jej „z narażeniem własnego życia”. Wedle wspomnień syna Marii złożonych w 1986 r., Dziankowska współpracowała w Stanisławowie z dr. Libesmanem i dr. Rapaportem. W 1964 r. izraelska Organizacja Żydów Stanisławowskich zaprosiła do Izraela Marię i jej syna Jana. Maria korespondowała z Zofią do swojej śmierci. W latach 1956–1957 Zofia złożyła w Yad Vashem świadectwa na temat krewnych, którzy zginęli w czasie Zagłady: rodziców, szwagra i szwagierki.
W 1987 r. Instytut Yad Vashem przyznał Marii Dziankowskiej i Józefie Bizior-Horysławskiej tytuły Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.