Rodzina Urbańczyków

powiększ mapę

Audio

5 audio

Historia pomocy - Rodzina Urbańczyków

Wiktoria i Marian Urbańczykowie przed wojną mieszkali w Dąbrowie Górniczej. Należeli do lokalnej inteligencji i utrzymywali kontakt ze społecznością żydowską, głównie z zasymilowanymi rodzinami. W 1939 r. Marian Urbańczyk za swoją działalność w trakcie wojny obronnej, został zaaresztowany przez Niemców, ale po pewnym czasie i wpłaceniu łapówek uwolniono go. W 1940 r. Urbańczykowie przenieśli się do Częstochowy.

9 kwietnia 1941 r. wydano rozporządzenie (z datą 7 kwietnia) o utworzeniu w mieście dzielnicy żydowskiej. Ostateczne zamknięcie częstochowskiego getta nastąpiło 23 kwietnia 1941 roku. W dzielnicy dla Żydów zamieszkali m.in. Rut i Szymon Aszowie oraz ich córka Elżbieta – bliska rodzina rabina Nachuma Asza, przewodniczącego społeczności żydowskiej w Częstochowie do 1936 roku.

Jesienią 1942 r., Aszowie  postanowili uciec z getta. Elżbieta miała wtedy dwa lata. Została najprawdopodobniej wyniesiona w worku na śmieci. Jej ojciec zginął w trakcie ucieczki.

Rut i Elżbieta zostały skierowane do polskiego lekarza, dr. Tadeusza Ferensa, człowieka, który pomagał Żydom zorganizować się po tzw. aryjskiej stronie. Rut otrzymała od niego fałszywe dokumenty na nazwisko Józefa Zielińska, dzięki czemu mogła jako Polka wyjechać na roboty do Austrii. Dziecko, także jako polskie, trafiło do sierocińca prowadzonego przez siostry urszulanki przy ul. Jasnogórskiej w Częstochowie.

Wkrótce Elżbieta została adoptowana przez rodzinę Urbańczyków. Początkowo Urbańczykowie nie zdawali sobie jednak sprawy, że dziewczynka jest Żydówką. Odpowiedzieli na apel o adoptowanie sierot z Zamojszczyzny i przyjęli dziecko do siebie. Pochodzenie dziewczynki odkryli dopiero, kiedy jej blond włosy zaczęły odrastać jako kruczoczarne. Andrzej, syn Urbańczyków, wspominał: „Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji rodzice pojechali do sierocińca, aby upewnić się co do swoich podejrzeń i niestety, siostra przełożona szczerze potwierdziła, że Elżunia najprawdopodobniej jest dzieckiem żydowskim i została przywieziona do sierocińca przez polskiego lekarza, który co prawda nie mówił o szczegółach, ale uprzedził, że dla bezpieczeństwa ma utlenione włosy”.

Urbańczykowie zdecydowali, że dziecko zostanie u nich. Przedstawiali ją znajomym i rodzinie jako polską sierotę z Zamojszczyzny. Ich decyzji nie zmieniło nawet to, że z czasem musieli zacząć opłacać milczenie szmalcowników, którzy grozili im denuncjacją na gestapo. Andrzej Urbańczyk traktował Elżbietę jak siostrę i pomagał rodzicom w opiece nad nią. Dziewczynka pozostała z nimi do końca wojny.

Rut Asz także przeżyła okupację, tuż po wojnie nie zdołała jednak odnaleźć córki. Udało jej się to dopiero w 1946 r. za pośrednictwem dr. Ferensa. Rozpoczęły się negocjacje na temat dalszego losu dziecka. Urbańczykowie bardzo się z nim zżyli, nie chcieli rozstawać się z Elżbietą. Na prośbę Rut, dziewczynka przyjęła chrzest, a Wiktoria Urbańczyk została jej matką chrzestną. Z czasem Rut przejęła opiekę nad Elżbietą. Zabrała ją do Palestyny, co Urbańczykowie silnie przeżyli.

Na początku lat pięćdziesiątych Rut i Elżbieta wróciły do Polski wraz z drugim mężem Rut – Rittermanem. Przebywały w kraju kilka lat następnie wyjechały do Wenezueli. Przysyłały sporadycznie listy. Po jakimś czasie kontakt urwał się. Po śmierci Urbańczyków, Elżbieta (de Mundlak, później Zborowski) odnowiła kontakt z Andrzejem. Spotkali się w Polsce w 1995 roku.

Więcej

Bibliografia

  • Urbańczyk Andrzej, A Bondem nie zostałem
  • Nałkowska Zofia, Charaktery dawne i ostatnie
  • Gutman Israel red. nacz., Księga Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, Ratujący Żydów podczas Holocaustu
  • Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, Dział odznaczeń Yad Vashem. Dokumentacja sprawy Mariana i Wiktorii Urbańczyków, 349/24/563
  • Klara Jackl, Wywiad z Andrzejem Urbańczykiem, Warszawa 1.01.2015