Marię Sankowską wychowywała babcia Józefa Tolak. Mieszkały w podwarszawskim Raszynie, gdzie Maria chodziła do szkoły podstawowej i rozpoczęła naukę w gimnazjum, którą zmuszona była przerwać po wybuchu wojny. Za radą znajomej swojej babci Maria podjęła pracę w sklepie spożywczym dla Niemców w Warszawie. Tam też poznała młodszą od siebie o kilka lat Ninę Fogiel, która ukrywała się pod nazwiskiem Danuta Gierczak. W 1943 r., już po zamknięciu sklepu, Maria znalazła Danutę na zapleczu zalaną łzami. Dziewczynka wyznała jej wówczas, że nie ma się gdzie podziać.
Maria postanowiła przygarnąć koleżankę i wspólnie wróciły do Raszyna. Nina zamieszkała u ciotki Marii, Katarzyny Tolak. Stała się członkiem rodziny. Nikt nigdy nie pytał o jej pochodzenie. Maria i Nina chodziły razem do kościoła. Dziewczyny kontynuowały pracę u osób, które podpisały volkslistę, codziennie dojeżdżając z Raszyna w okresie letnim, a w zimie wynajmując pokoje w Warszawie, głównie u klientów poznanych w sklepie. Raz tylko otwarcie zarzucono Danusi żydowskie pochodzenie. Właścicielka mieszkania, w którym dziewczęta wynajmowały pokój, powiedziała Marii: „Pani przyjaciółka jest Żydówką”.
Gdy w Warszawie wybuchło powstanie, wujek Marii przyjechał, by bezpiecznie przewieźć obie dziewczęta do Raszyna. Już na rogatkach zatrzymał ich niemiecki żołnierz, który widząc wahanie woźnicy strzelił, raniąc Ninę w nogę. Maria starała się zabezpieczyć Ninę przed podejrzeniami i zapisać ją w księgach ludności Raszyna, zanosząc wójtowi gęś. Po upadku Powstania Warszawskiego Maria i jej wujek, członek AK, zostali aresztowani, a wraz z nimi również Nina.
Marii udało się wybronić chorego wujka, zaś sama z Niną znalazła się w obozie przejściowym w Pruszkowie, a następnie w obozie pracy przy budowie kolejki wąskotorowej. Na szczęście nikt nie domyślił się pochodzenia Niny. Obie przeżyły wojnę. Po wyzwoleniu Ninę odnalazła jej matka, która również przeżyła wojnę w ukryciu. Natomiast brat Niny zginął zadenuncjowany przez sąsiadów.
„Nigdy nie uważałam, że zrobiłam coś nadzwyczajnego, no mój Boże, trafiła się dziewczynka pod moją opieką, no to jak umiałam, tak się opiekowałam” – mówi Maria Sankowska w wywiadzie dla Muzeum Historii Żydów Polskich.
Nina Gray (Fogiel) wraz z matką wyjechała po wojnie do Kanady. Utrzymuje serdeczne kontakty z Marią Sankowską i jej rodziną.