Pani Maria poślubiła doktora Józefa Kreisberga w czerwcu 1941 r. na krótko przed wkroczeniem wojsk niemieckich do Lwowa. Po zajęciu miasta przez nazistów pani Maria postanowiła ratować siebie i męża oraz członków jego rodziny i innych Żydów skazanych na Zagładę. Uratowała męża i jego matkę, ukrywając ich w swoim mieszkaniu we Lwowie i okresowo w Drohobyczu.
Z początkiem lata 1942 r. policja ukraińska pojmała do transportu do obozu w Lackach Wielkich syna kuzynki Józefa Kreisberga, siedemnastoletniego Lucjana Kopsa. Na błagalną prośbę matki chłopca, Maria podjęła niebezpieczną próbę zwolnienia go przez kierownika Żydowskiego Wydziału Arbeitsamtu, który decydował o transporcie. Z trudem do niego dotarła. Udało jej się przekonać go do wypuszczenia chłopca. W ten sposób ocaliła mu życie. Nikt z tego transportu nie wrócił. Maria czuwała nad Lucjanem także później– w Drohobyczu, gdzie zaopatrzonemu w metrykę chrztu swego kolegi gimnazjalnego, Adama Komersa, załatwiła mu pracę u Leona Pełczyńskiego– zaufanego dyrektora tartaku i stolarni. W groźnej sytuacji, gdy Lucjan powołany do obozu pracy dla młodzieży polskiej w Borysławiu miał się stawić przed komisją lekarską, pani Maria spowodowała, że stanął tam pod jego przybranym nazwiskiem młody Polak, Józef Gumienny. Lucjan Kops przeżył i jest obecnie profesorem na jednym z kanadyjskich uniwersytetów.
Przez wiele lat utrzymywał stały kontakt z Marią i na jego wniosek Instytut Yad Vashem przyznał jej tytuł Sprawiedliwej.