Jeść sie nosiło, bieliznę się zmieniało. […] trzeba było kupować, to świniaka się zabiło po cichu a to to tam […]. Jak to w gospodarstwie […], tam głodu, jak to mówi, nigdy ni ma, bo świniak jest swój, chleb urośnie na polu i tak każdy orze jak może. […] Wykształcony był gość […] Adwokatem był. Inteligentny facet […]. Niemieckie gazety to czytał tak po polsku jak... […] dokąd jeszcze […] nie wyraził tej swojej prawdziwej postawy, to zawsze się tłumaczył że on jest ogrodnikiem z Mieszawy, że go Niemcy wysiedlili z jego posiadłości i musi się tułać. […] A to już […] jak już nastała demokracja, to dopiero powiedział o sobie prawdę: jak, co, tego, gdzie, skąd, co, jak, jaki był jego los.
Ludomir Jagiełło
55s